Znów porażka. Tym razem w Lesznie

Real Astromal Leszno okazał się za mocnym przeciwnikiem dla ŚKPR-u Świdnica. Szare Wilki przegrały 19:30.

skpr5

Real Astromal Leszno – ŚKPR Świdnica 30:19 (17:8)

Przebieg meczu: 5′ 4:2, 10′ 7:3, 15′ 11:3, 20′ 14:6, 25′ 17:8, 30′ 17:8, 35′ 23:13, 40′ 26:14, 45′ 27:15, 50′ 29:16, 55′ 29:18, 60′ 30:19

Real Astromal: Kruk, Musiał, Skorupiński – Krystkowiak 8, Szkudelski 8, Giernas 4, Nowak 2, Wesołek 2, Łuczak 2, Meissner 2, Wasiewicz 1, Wierucki 1

Kary: 4 minuty

Karne: 3/2

ŚKPR: Wasilewicz, Bajkiewicz – Kijek 5, Makowiejew 4, P. Rogaczewski 3, Bruy 2, Grochowski 2, Bieżyński 1, K. Rogaczewski 1, Yefimenko 1, Dziwiński 1, Dębowczyk 1, Chaber, Piędziak, Jarząbek

Kary: 6 minut

Karne 5/3

Podopieczni Konrada Schneidera zaczęli nerwowo i nieskutecznie. Ponad połowa z pierwszych piętnastu rzutów nie  została oddanych nawet w światło bramki. Gospodarze natomiast nie mieli problemów  z wykorzystywaniem stwarzanych sytuacji i już po piętnastu minutach Real Asdtromal prowadził 11:3. Dopiero wówczas ŚKPR zdołał uporządkować swoją grę na tyle, że przewaga rywali przestała rosnąć. Dystans też się jednak nie zmniejszał i do przerwy świdniczanie przegrywali 7:18.
Druga połowa była bardzo wyrównana.  – Grając z tak dobrym i doświadczonym zespołem poniesione wcześniej straty były nie do odrobienia – uważa Arkadij Makowiejew, członek zarządu klubu trener odnowy biologicznej ŚKPR-u.
Ostatecznie ŚKPR przegrał 19:30 i na trzecie zwycięstwo w tym sezonie musi jeszcze poczekać. Być może wzbogacić się o punkty uda się za tydzień bo do Świdnicy przyjedzie Wolsztyniak. Ten zespół wydaje się być w zasięgu Szarych Wilków.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *