Zmiana dyrektora

Po 25 latach pracy z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych żegna się dyrektor Jerzy Gajos. Osoba, której nie sposób publicznie nie powiedzieć: Dziękujemy.

gajos-zus

Gdy przychodził do pracy w 10990 roku była Zakład Ubezpieczeń Społecznych był jednostką budżetowa. Placówka obsługiwała wówczas około 18 tys. płatników składek, w tym: 1,5 tys. przedsiębiorstw i instytucji państwowych, 267 tys. ubezpieczonych,112 tys. emerytów i rencistów z powszechnego systemu, prawie 19 tys. emerytów i rencistów – rolników oraz 40 tys. osób pobierających zasiłki. Kto to robił? Ponad 430 pracowników, z czego około 90 procent stanowiły kobiety. Dobrze pamięta wyposażenie, na którym pracowali. – Do naszej dyspozycji była jedna elektryczna maszyna do pisania współpracująca z komputerem, 5 komputerów Elwro 523 i  jedna kserokopiarka – wspomina Jerzy Gajos. Mimo że decyzje przepisywane były na tzw. Dziurkarkach i wprowadzane do komputera w Zakładzie Elektronicznej Techniki Obliczeniowej, wpływy oddziału ze składek wynosiły 1 bln 340 mld w tym tylko 46 mld z gospodarki „nieuspołecznionej” (przed dewaluacją-red).  Po 25 latach pracy, jako dyrektor, Jerzy Gajos zostawia całkowicie inny ZUS. Zmieniło się wszystko. Od siedziby, po formę prawną czy zasady pracy. Wałbrzyskiemu oddziałowi podlega 6 Inspektoratów. Kiedyś w terenowych jednostkach pracowało mniej niż 15 proc. załogi. Dziś ponad połowa pracowników oddziału. 25 lat temu oddział obsługiwał Fundusz Alimentacyjny. Teraz jest likwidatorem tego funduszu dla części kraju. 3,5-krotnie zwiększyła się liczba wypłacanych zasiłków, a ponad 21 razy wzrosła liczba różnego rodzaju zaświadczeń wydawanych na potrzeby klientów.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *