Pouczające spotkanie z Ukrainką

ukrainka

ukrainkaIntrygująco, mądrze, zabawnie – tak przebiegło spotkanie z Svitlaną Patynowską, Ukrainką mieszkającą w Komorowie w gminie Świdnica.

Intrygująco, mądrze, zabawnie – tak przebiegło spotkanie z Svitlaną Patynowską, Ukrainką mieszkającą w Komorowie w gminie Świdnica.

ukrainka

Svitlana Patynowska mieszka w Polsce od 15 lat. Do kraju przyjechała za pracą. Początkowo pracowała w Warszawie, gdzie poznała swojego męża. – Wyjechałam na kilka miesięcy, a jestem tu już 15 lat – mówi Ukrainka. Po przeprowadzce do Polski zaczęła studiować stosunki międzynarodowe na Uniwersytecie Wrocławskim, w tym czasie otrzymała również polskie obywatelstwo. Zapytana o to, jak długo uczyła się języka polskiego odpowiedziała, że 6 miesięcy. – Po pół roku mogłam już swobodnie się komunikować – dodaje.

Uczestnicy spotkania dowiedzieli się bardzo wiele o życiu na Ukrainie i tamtejszych zwyczajach. Svitlana Patynowska potwierdziła, że Ukraińcy uwielbiają śpiewać przy stole podczas rodzinnych spotkań i nie potrafią sobie odmówić popularnych na Ukrainie słonych przekąsek w postaci suszonych ryb czy kalmarów. Jednak danie, za którymi Svitlana tęskni najbardziej, to po prostu ukraińskie sało, czyli słonina – Najlepiej smakuje z warzywami, np. z ogórkiem kiszonym – zapewnia.

Svitlana opowiadała również o tym, jakie są różnice i podobieństwa między Polakami a Ukraińcami, powiedziała, że tak jak Ukraińcy, Polacy to bardzo otwarty i szczery naród. – Jednak Ukraińcy czasem potrafią być za bardzo ufni, naiwni – mówi.

Przy takim gościu nie mogło się obyć bez pytań o aktualną sytuację na Ukrainie. Svitlana przyznała, że bardzo przeżywa to, co dzieje się teraz na Ukrainie, uważa że rząd powinien bardziej walczyć o swój naród. Nie ukrywa też, że chciałaby kiedyś wrócić na Ukrainę, ponieważ ma tam całą swoją rodzinę – Mojemu mężowi bardzo podoba się na Ukrainie, jednak wiem, że moje dzieci mają większe perspektywy tutaj w Polsce, więc na Ukrainę prędko nie wrócimy, może na emeryturze – śmieje się.

oprac. (BFG)

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *