Potrzebuje tak niewiele, by mógł chodzić
Zaledwie 4 tysiące złotych potrzebuje Janusz Paciorkowski ze Świdnicy, by móc o własnych siłach stanąć na nogi. 27-latek zbiera pieniądze na operację stopy i prosi o pomoc.
Obecnie chłopak z dużym trudem i bólem porusza się o kulach ortopedycznych i przy pomocy „chodzika” po mieszkaniu oraz
potrzebuje stałej, całodobowej pomocy ze strony najbliższej rodziny. Nie może nawet samodzielnie stać, utrzymać równowagi, ani tym bardziej chodzić. Poza domem jest zmuszony korzystać z wynajętego wózka inwalidzkiego, żeby móc poruszać się w środowisku.
Pieniądze dla Janusza ze Świdnicy zbiera Fundacja „Bliżej Siebie”. – Bardzo proszę o pomoc dla Janusza Paciorkowskiego, mieszkańca Świdnicy, który zbiera środki finansowe na operację stopy. Koszt tego skomplikowanego zabiegu wyniesie 12 tysięcy złotych – informuje Małgorzata Dziura-Sztejnberg, prezes Zarządu Fundacji Małgorzaty Dziury-Sztejnberg „Bliżej Siebie”.
Na łamach „Wiadomości Świdnickich” informowaliśmy już o pomocy dla Janusza, jaką zorganizowali też pracownicy świdnickiego MPK. – Janusz jest pasjonatem komunikacji miejskiej, kilka razy przesyłał nam uwagi o jej funkcjonowaniu i do nas zwrócił się z prośbą o pomoc w zebraniu kwoty 12 tysięcy złotych na kolejną operację – mówili wtedy pracownicy MPK.
Januszowi i jego rodzinie udało się już uzbierać 8 tysięcy złotych. Pozostało zatem już nie tak dużo, bo zaledwie 4 tysiące, by operacja się odbyła.
– Jestem osobą legitymującą się orzeczeniem o znacznym stopniu niepełnosprawności w zakresie narządów ruchu. Mam 27 lat. Już w dzieciństwie byłem kilkakrotnie operowany z powodu wad wrodzonych obu stóp, w dużym stopniu utrudniających chodzenie, a także w 2012 r. przeszedłem poważny zabieg kręgosłupa, ograniczający na stałe moją sprawność fizyczną. W październiku 2015 r., byłem zmuszony przejść kolejny zabieg prawej stopy, polegający na usztywnieniu stawu skokowo-goleniowego z powodu nasilonej niestabilności tego stawu. Pomimo przestrzegania wszystkich zaleceń lekarskich i kontroli, stopa nadal bolała i boli podczas prób chodzenia, uniemożliwiając powrót do normalnego funkcjonowania. Lekarz operujący zakończył już leczenie i kontrolę poszpitalną stwierdzając, iż nie da się już nic z tym zrobić – opisuje swoją sytuację Janusz i dodaje: – Postanowiliśmy zasięgnąć rady innego specjalisty z zakresu chirurgii stopy i stawu skokowego w Poznaniu. Stwierdził on, iż przebyta ostatnio operacja stopy zakończyła się niepowodzeniem, stopa jest niewłaściwie ustawiona w stawie skokowym i z powodu istniejącego bólu oraz koślawego zniekształcenia stopy, dalsze chodzenie będzie niemożliwe. Na zawsze, do końca życia. Wraz z rodziną przeżyliśmy szok i załamanie.
Jednak pojawiło się światełko w tunelu. – Konieczna będzie skomplikowana operacja naprawcza, przywracająca osiowanie kończyny, jednak główny problem stanowi fakt, iż można ją wykonać jedynie na drodze komercyjnej, w prywatnym szpitalu, gdyż ze względu na znacznie złożoną i skomplikowaną wadę żaden szpital nie chce się podjąć operacji naprawczej w ramach NFZ. Koszt takiej operacji wraz z niezbędnym pobytem i kontrolą został oszacowany na 12 tysięcy złotych. Zebranie takiej kwoty jest dla mnie i mojej rodziny niemożliwe. Bez pomocy osób trzecich i instytucji dobrej woli nie zdołam pokryć kosztu operacji. Dlatego też jestem zmuszony zwrócić się m.in. do Państwa z prośbą o pomoc w uzyskaniu jakiejkolwiek kwoty na ww. cel. Zdaję sobie sprawę, iż Państwo nie będziecie w stanie sfinansować całości powyższej kwoty, ale liczy się dla mnie każda, nawet najdrobniejsza suma – dodaje.
Jak pomóc?
Janusz został podopiecznym Fundacji, która udostępniła
mu rachunek bankowy w Banku Zachodnim WBK S.A., oddział w
Świdnicy, o numerze 29 1090 2369 0000 0001 3395 8343 do przekazywania darowizn i dobrowolnych wpłat.