Polonia-Stal znów wygrała

Pierwszy raz w tym sezonie piłkarze Polonii-Stali Świdnica wygrali drugi mecz z rzędu. Tydzień po pokonaniu prowadzącego w tabeli Górnika Wałbrzych, odprawili z kwitkiem walczącego o utrzymanie Piasta Żmigród. Świdniczanie od tego celu wciąż są odlegli, ale kolejne zwycięstwa mogą wskrzesić nadzieje.

polonia19

Polonia-Stal Świdnica – Piast Żmigród 2:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Sowa 5′, 2:0 Wargin 90′
Polonia-Stal: Stitou, Marszałek, Sudoł, Salamon (60′ Kukla), Pawlak, Sowa, Borowy, Szczygieł, Filipczak (90′ Gładysz), Wargin, Jaros
Widzów: 130
Piast przyjechał do Świdnicy w glorii pięciu meczów bez porażki i straconego gola. Podopieczni Grzegorz Podstawka ostatni raz schodzili z boiska pokonani 12 marca. To goście byli więc faworytami sobotniego spotkania, nawet pomimo sensacyjnego zwycięstwa Polonii-Stali w Wałbrzychu.
Biało-zieloni za nic mieli jednak papierowe kalkulacje i podbudowani wyjazdowym zwycięstwem z liderem sięgnęli po kolejny komplet punktów.
Mecz znakomicie się ułożył. Już w piątej minucie prowadzenie dał Wojciech Sowa, który strzałem  głową wykończył rzut rożny egzekwowany przez Dariusza Filipczaka. 42-letni „Filip” podobnie jak w Wałbrzychu zaczął mecz w wyjściowej jedenastce i był na boisku niemal do końca zawodów. Szybko zdobyte prowadzenie ustawiło mecz i określiło taktykę gospodarzy. Podopieczni trenera Piotra Bolkowskiego schowali się za podwójną gardą i wyczekiwali swoich szans w kontratakach. W pierwszej połowie tych okazji było jeszcze niewiele, a groźniejszy był Piast, jednak w drugiej części świdniczanie mogli kilka razy skarcić gości. Udało się to ostatecznie tylko raz. W samej końcówce do siatki trafił Igor Wargin. Był to pierwszy gol w barwach Polonii-Stali sprowadzonego z Brzegu Dolnego piłkarza. Wcześniej biało-zieloni nie wykorzystali kilku dobrych okazji, w tym rzutu karnego. W 72. minucie po faulu na Kamilu Szczygle do piłki podszedł Michał Sudoł. Trafił w poprzeczkę i przegrał tym samym pojedynek z Piotrem Bilakiewiczem, który robił co tylko mógł, aby zdeprymować i wyprowadzić z równowagi strzelca. Za ciągłe poprawienie piłki Sudołowi golkiper Piasta obejrzał żółtą kartkę.
Przyjezdnych mocno zaskoczyła i zabolała przegrana w Świdnicy. Po spotkaniu trener Piasta wykrzykiwał w stronę świdnickich piłkarzy, działaczy i trenerów, że to wstyd przegrać z taką drużyną jak Polonia-Stal. Nie zmąciło to jednak radosnych nastrojów w obozie biało-zielonych. – Wychodzi na to, że naszym szczęśliwym talizmanem jest Darek Filipczak. Odkąd gra w podstawowym składzie wygrywamy – zwraca uwagę Mateusz Dzień vel Rakoczy, dyrektor Polonii-Stali. – Wiemy w jakiej jesteśmy sytuacji. Praktycznie potrzebujemy zwycięstw we wszystkich meczach i korzystnych wyników w innych spotkaniach. Nie myślimy więc o tym, ale skupiamy się na każdym kolejnym meczu i walczymy w nich o zwycięstwa – dodaje.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *