Oskarżony o potężny przemyt lewego tytoniu
Prowadził wypchaną prawie siedmioma tonami nielegalnego tytoniu ciężarówkę. 42-letni kierowca jest już oskarżony. Gdyby przemyt doszedł do skutku, budżet państwa mógłby stracić ponad 3 miliony złotych! Mężczyźnie grozi do 6 lat więzienia.
użyczone nadodrzański.strazgraniczna.pl/
Funkcjonariusze Nadodrzańskiego Oddziału SG skontrolowali ciężarówkę, w której znajdowało się prawie 7 ton tytoniu bez polskich znaków akcyzy o wartości ponad 3 milionów złotych
Prokuratura Rejonowa w Świdnicy zakończyła śledztwo w sprawie przewożenia w ciężarówce nielegalnych liści tytoniu. 25 października do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko Andrzejowi G.
– Mężczyzna został oskarżony o to, że w okresie między 8 a 9 sierpnia pomiędzy miejscowością położoną na terenie Niemiec a Świebodzicami działając wspólnie z nieustalonymi osobami przewoził wyroby tytoniowe bez znaków akcyzy – informuje redakcję Marek Rusin, szef Prokuratury Rejonowej w Świdnicy.
Mężczyzna z pewnością działał w porozumieniu z innymi osobami, ale całą winę wziął na siebie. Wiadomo, że taki potężny przemyt i handel papierosami to złoty biznes, na którym można zainkasować miliony.
Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło 9 sierpnia na parkingu w Świebodzicach. Przy całej akcji pracowali funkcjonariusze Straży Granicznej we współdziałaniu z pracownikami Dolnośląskiego Urzędu Celno-Skarbowego we Wrocławiu wałbrzyskiego referatu.
Jak relacjonował nam prokurator, ujawnili oni ciągnik siodłowy z naczepą, w której znajdowały się pudła kartonowe z suszem tytoniowym, urządzenie do krojenia tytoniu oraz foliowe woreczki zaciskowe.
Ustalono, że kierowca przewoził w sumie 6900 kg suszu tytoniowego bez znaków akcyzy.
Wprowadzenie tak ogromnej ilości papierosów naraziłoby budżet na ogromne straty. Nielegalny towar wart był kilka milionów złotych. Straty Skarbu Państwa z tytułu niezapłaconej akcyzy wyceniono na 3 miliony 150 tysięcy złotych.
Początkowo w sprawie zatrzymano trzy osoby. Dwie z nich zostały przesłuchane w charakterze świadków, ale później okazało się, że nie miały one z tą naczepą nic wspólnego. Zamieszany w przemyt okazał się jednak kierowca. To wcześniej karany już 42-letni mieszkaniec województwa mazowieckiego Andrzej G., który od razu trafił do aresztu. Prokuratura Rejonowa w Świdnicy skierowała przeciwko niemu akt oskarżenia. Mężczyźnie grozi od 3 miesięcy do 6 lat pozbawienia wolności.
tekst Beata Figurna-Garbiec
- Artykuł ukazał się w papierowym wydaniu „Wiadomości Świdnickich” z 6 listopada 2017 r.