Nie chcą likwidacji gimnazjów. Boją się, że stracą pracę

Grono pedagogiczne, zaniepokojone planowanymi zmianami w oświacie związanymi z zapowiedziami likwidacji gimnazjów, postanowiło przedstawić władzom miasta swoje zdanie i zaprotestować przeciw reformowaniu systemu edukacji przez polityków. W czwartek, 12 listopada, prezydent Beata Moskal-Słaniewska wraz ze swoim zastępcą Markiem Suwalskim oraz dyrektorem Wydziału Edukacji Tadeuszem Niedzielskim, spotkali się z dyrektorami i nauczycielami świdnickich publicznych i niepublicznych gimnazjów.

Według nauczycieli nie ma żadnych merytorycznych argumentów, które uzasadniają tak radykalne posunięcie. Są oni przekonani, że nie wolno burzyć tego, co zostało wypracowane przez kilkanaście lat, wystarczy poprawić to, co istnieje.

Jesteśmy spolegliwą grupą społeczną, która nie pali opon i nie robi awantur pod ministerstwem. Na nas robi się eksperymenty od kilkunastu lat. Powinniśmy głośno mówić o złych stronach planowanych reform. Nasze szkoły dobrze funkcjonują, mają wypracowane swoje tradycje, historie, są dobrze doposażone. Potrzebujemy jedynie większego wsparcia psychologów i doradców zawodowych – mówiła Ewa Czwartacka, nauczycielka z Gimnazjum nr 4 w Świdnicy.

Podkreślano także, że obecny rząd deklaruje, iż chce słuchać ludzi. Dlatego też podczas spotkania dyrektorzy poinformowali, że świdnickie gimnazja zwrócą się o wysłuchanie ich głosów. Z informacji uzyskanych od nauczycieli wynika, że samorządy uczniowskie są zainteresowane zaproszeniem Minister Edukacji Narodowej na spotkania do szkół, aby pokazać jak one funkcjonują, czym dysponują i czego oczekują sami uczniowie. Natomiast dyrektorzy zadeklarowali, że zwołają nadzwyczajne posiedzenia Rad Pedagogicznych, aby przygotować uchwały w sprawie swojego stanowiska, dotyczącego planowanych reform. Zgłaszane są także inicjatywy ze strony rodziców, którzy chcą zbierać podpisy pod listem protestacyjnym przeciwko likwidacji gimnazjów. Środowisko nauczycielskie oczekuje poszanowania efektów ich wieloletnich działań.

Mamy nadzieję, że tym razem koszty całego przedsięwzięcia zostaną dobrze skalkulowane i nie będą obciążały budżetu samorządu. Do nowego systemu oświaty należałoby dostosować infrastrukturę. Nie wszystkie jednak szkoły podstawowe będzie można przekształcić w szkoły 8-klasowe. Szkołę Podstawową Nr 1w tej chwili rozbudowujemy, bo już teraz brakuje tam sal lekcyjnych. Wprowadzenie dodatkowych roczników oznaczać będzie wielozmianowość i wydłużenie czasu pracy szkoły do późnego popołudnia. Nie uda się też ochronić wszystkich nauczycieli. Wstępnie szacujemy, że około 40 osób, w tym także pracownicy administracji i obsługi, zostałoby bez pracy – mówi prezydent Beata Moskal-Słaniewska.

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *