Leć nad morze

lot

lotWROCŁAW. Od lipca z Wrocławia będzie można wylecieć bezpośrednio do Gdańska, bez międzylądowania w Warszawie.

Od lipca z Wrocławia będzie można wylecieć bezpośrednio do Gdańska, bez międzylądowania w Warszawie.

lot

Eurolot będzie oferować aż dziewięć takich połączeń w tygodniu. Ceny biletów mają zaczynać się od 195 złotych.

Lot z Wrocławia do Gdańska ma trwać 90 minut. W poniedziałki, środy, piątki i soboty przewidziano po jednym takim połączeniu, a we wtorki i czwartki – dwa. Pasażerów zabiorą do Gdańska i przywiozą z powrotem 47-miejscowe turbośmigłowe samoloty ATR-42. Firma zapewnia jednak, że gdyby zainteresowanie było większe jest w stanie natychmiast dostarczyć większe samoloty ATR-72 z 64 miejscami na pokładzie.

– Liczymy zwłaszcza na turystów w letnim sezonie wakacyjnym. Dlatego ceny będą zaczynały się już od 195 złotych wraz z opłatą za bagaż, a dla dzieci poniżej 14. roku życia bilet będzie kosztował o połowę mniej – mówi Bartłomiej Matusewicz, wiceprezes Eurolot.

Linia, należąca w 62 proc. do skarbu państwa i w 38 proc. do państwowego LOT-u, do tej pory latała jedynie na zlecenie największego polskiego przewoźnika. Eurolotem mogliśmy lecieć z Wrocławia do Warszawy, Frankfurtu i Monachium. Od 1 lipca firma ma jednak również rozwijać własne połączenia lotnicze na trasach krajowych.

Bilety można kupować już od 1 czerwca na stronieeurolot.com

Firma ma też dodatkowo oferować inne usługi, jak wynajem samochodu czy pokoju w hotelu. – Pracujemy nad tym, by z lotniska do kurortów nadmorskich pasażerów zabierały bezpośrednio busy lub taksówki w dobrych cenach – mówi Matusewicz.

Nie wie jednak, kiedy taka usługa znajdzie się w ofercie Eurolotu: – Rynek jest bardzo rozdrobniony. Trudno więc znaleźć partnera, który byłby w stanie dostarczyć taką ilość pojazdów, na jakiej nam zależy i to jeszcze w atrakcyjnej cenie.

To trzecia próba uruchomienia i utrzymania połączenia lotniczego Wrocławia z Gdańskiem. Dwa lata temu podobną usługę oferowała firma Jetair, która po niecałym roku wycofała się z interesu. Połączenie okazało się również nierentowne dla Directfly, który loty z Wrocławia do Gdańska wprowadził cztery lata temu i po roku zawiesił. Dlaczego tym razem ma się udać?

– Przeprowadziliśmy dogłębną analizę rynku, która pozwala nam być optymistami – mówi Bartłomiej Matusewicz, ale nie chce zdradzić szczegółów. – Oferujemy wyższą jakość usług w niewygórowanej cenie. Rodzinie z dzieckiem będzie bardziej opłacało się polecieć nad morze samolotem, niż pojechać samochodem.

Przewoźnik liczy również na klientów biznesowych. Wiceprezes Eurolotu zapewnia, że spółka zamierza utrzymać połączenia również po sezonie wakacyjnym.

– Rynek przelotów pasażerskich ma bardzo duży potencjał – mówi Dariusz Kuś, prezes wrocławskiego portu lotniczego. – W ubiegłym roku zanotowaliśmy 21 proc. wzrost liczby pasażerów obsłużonych na naszym lotnisku, a w pierwszych czterech miesiącach tego roku 7-procentowy.

Tłumaczy, że kryzys już minął: – Linie, które latają z Wrocławia notują bardzo wysokie obłożenie pasażerów, np. SAS do Kopenhagi w 75 proc. To pozwala na bycie optymistą.

 

ŹRÓDŁO: regional.pl

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *