Świdniczanka w obronie medyków

Nigdy się nie widzieli, ale stworzyli ogólnopolską akcję. Wykorzystując swoje umiejętności edukują i wspierają medyków, na których wylewa się fala hejtu. Kilkadziesiąt osób z całej Polski zjednoczyło się w dwa dni i mówi „dość” piętnowaniu pracowników ochrony zdrowia. Wśród nich jest świdniczanka i nasza redakcyjna koleżanka, Natalia Budzyńska.

Część organizatorów akcji #PierwszaLinia,
(od lewej): Natalia Budzyńska, Cezary Radzimiński, Iga Kozłowska, Adrian Andrzejewski, Joanna Dębowska, Kacper Janczy, Aniela Dmochowska

Wszystko rozpoczęło się od rozmowy Cezarego Radzimińskiego, inicjatora akcji ze znajomym ratownikiem. – Opowiedział mi o tym, jak jest na froncie. O ludziach, o których życie walczą i o wewnętrznej misji, jaką spełnia w ten sposób – relacjonuje Cezary, mieszkający w Mińsku Mazowieckim. – Byłem zainspirowany jego rycerskimi historiami. I wtedy powiedział mi, że nie do końca czuje się jak bohater. Opowiedział mi o wszystkich sytuacjach, jakie dotykają jego przyjaciół z pracy. O piętnowaniu, o strachu i o izolacji społecznej. Wierzyłem mu, bo nikt w życiu nie patrzył na mnie z tak wielką wdzięcznością za zwykłą ludzką rozmowę. Akcja #PierwszaLinia jest więc owocem frustracji na to, co się dzieje wśród społeczeństwa. – Późną nocą napisałem wiadomość na grupie dla grafików. A z rana nie martwiłem się już, czy ktoś się odezwie, tylko jak zorganizować 50 par rąk chętnych do pracy.

Nie boję się medyka #PierwszaLinia

W Polsce coraz częściej dochodzi do aktów przemocy psychicznej i fizycznej wobec służby zdrowia. Niedawno media pisały o poznańskiej piekarni, na drzwiach której zawisła kartka informująca o tym, że medycy nie będą tam obsługiwani. – W jednym z komentarzy pod naszym pierwszym postem odezwał się pewien ratownik. Napisał, że wraz z kolegą zostali obrzuceni szklanymi butelkami z okna. Na dyżurze! – mówi Natalia Budzyńska. – Służba medyczna staje przed nami wszystkimi w walce z niewidzialnym wrogiem. Chronią nas jak tarcza, a my sami próbujemy tę tarczę zniszczyć. To jak strzał w kolano. Uczestnicy akcji uważają, że to brak wiedzy popycha społeczeństwo to wykluczania personelu medycznego. – Dlatego w ciągu dwóch dni zebrało się kilkadziesiąt osób z Polski, które nigdy się nie widziały, a których poruszył post Cezarego. Postanowiliśmy, że wykorzystamy to, czym zajmujemy się na co dzień, czyli grafikę i łatwy w przyswojeniu przekaz treści – dodaje Natalia.

#PierwszaLinia, autor: Natalia Budzyńska

Czym właściwie jest #PierwszaLinia? – Próbą okazania wdzięczności ludziom, którzy codziennie narażają się dla bezpieczeństwa nas wszystkich – opowiada Adrian Andrzejewski z Poznania, pomysłodawca nazwy oraz autor logo akcji. – Zorganizowaliśmy się by przeciwdziałać hejtowi skierowanemu w kierunku pracowników ochrony zdrowia przez edukację. Zrobiliśmy to w sposób, który jest nam najbardziej znany, czyli obraz. #PierwszaLinia oznacza ludzi, którzy często są niewidoczni da tych, którzy stoją w dalszych rzędach. To są ludzie, którzy odpierają zagrożenie i biorą na siebie największe ryzyko. I naszą rolą jest przypominanie o nich tym, którzy stracili ich z oczu. Może zabrzmi to naiwnie, ale mam nadzieję, że dzięki tej akcji zmienimy trochę postrzeganie pracowników ochrony zdrowia i w końcu zostaną docenieni na tyle, na ile faktycznie zasługują – podsumowuje Adrian.

#PierwszaLinia, autor: Agnieszka Grygiel

Stworzyliśmy akcję, której głównym celem jest edukacja społeczeństwa i walka z hejtem, który w ostatnim czasie dotyka medyków – tłumaczy sosnowiczanka Joanna Dębowska. –  Chcemy okazać im wsparcie, a także uzmysłowić ludziom, że nie można przedkładać swojego strachu ponad racjonalne podejście i obciążać innych odpowiedzialnością za tragiczne wydarzenia. Walczymy nie tylko z hejtem, ale przede wszystkim ze strachem, który czasem wymyka się spod kontroli i przeradza w agresywne zachowanie. Wierzymy, że nasza akcja zmieni podejście wielu osób i pomoże medykom poczuć, że ich praca ma dla nas ogromne znaczenie.

W akcję zaangażowani są nie tylko dorośli, ale również młodzież. Wśród nich 15-letni Kacper Janczy, mieszkaniec Tarnobrzega. – Każdy chce pomóc na swój sposób. Można szyć maseczki, można klaskać na balkonach. Ale gdy zobaczyłem ogłoszenie o #PierwszejLinii pomyślałem „to będzie coś” – relacjonuje Kacper. Jako jeden z najmłodszych uczestników chce okazać swoje wsparcie. – Postanowiłem dołączyć, bo dzięki temu mogę zrobić tak wiele za tak niewiele.

Część uczestników akcji „Nie boję się medyka #PierwszaLinia” jest blisko związana z branżą medyczną. – Tata lekarz, ja studentka pielęgniarstwa – mówi Aniela Dmochowska, poznanianka mieszkająca w Krakowie. – Czytałam kolejne wiadomości o traktowaniu medyków, jedną gorszą od drugiej. Czytając post Cezarego bardzo się cieszyłam, że ktoś czyta mi w myślach. Będę mogła powiedzieć komuś więcej, niż tylko domownikom, że piętnowanie medyków jest bardzo nie okej i że tak nie może być.

#FirmazSercem

#PierwszaLinia, autor: Joanna Kencka

Hejt wylewa się z każdej strony. W naszych słownikach zagościł na dobre, choć każdy jego przypadek w ogóle nie powinien się pojawić. – Zbyt łatwo dzisiaj to ludziom przychodzi, zbyt łatwo jest akceptowane – komentuje gdańszczanka Iga Kozłowska. – To wszystko przykryte pod płaszczem wolności słowa i „konstruktywnej krytyki”. Szczególnie w obecnej sytuacji boli fakt, że żadna z osób, które kierują swoją nienawiść do Pierwszej Linii nie zastanowi się, do kogo będzie się zgłaszać w razie potrzeby. Dlatego akcja nie ogranicza się tylko do wspierania medyków poprzez tworzenie plakatów. Od kilku tygodni działa strona www.pierwszalinia.org, na której możecie znaleźć zakładkę z mapą firm przyjaznych medykom. – Od firm się zaczęło. Nieobsługiwanie w sklepie, wypraszanie od mechanika. A przecież to klienci jak inni. Korzystają z usług i wspierają biznes – mówi Natalia Budzyńska. Co zrobić, aby okazać wsparcie medykom? Wystarczy wejść na stronę www.pierwszalinia.org i z zakładki „plakaty” wybrać ulubioną. Po pobraniu na komputer plakat jest gotowy do druku. Wystarczy zwykła drukarka. Następnie, po zawieszeniu w firmie, należy zrobić zdjęcie i wysłać je na adres firmazsercem@pierwszalinia.org. Organizatorzy akcji proszą również o podanie nazwy firmy, danych teleadresowych i social mediów, by następnie dodać te informacje na mapę. – Liczymy, że mapa zapełni się tysiącami firm, które okazują szacunek naszym bohaterom – zachęcają uczestnicy akcji #PierwszaLinia. – Mam nadzieję, że firmy powiatu świdnickiego licznie dołączą do naszej inicjatywy, a medycy poczują dzięki nim płynące wsparcie – podsumowuje Natalia.

1 thought on “Świdniczanka w obronie medyków

  1. Wielki szacunek dla pracujacych medyków.Ale co z tymi którzy pozamykali swoje gabinety prywatne i w przychodniach /przykład neurolog w Medyku/

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *