Jeszcze długo nie pojedziemy

AUTOSTRADAWROCŁAW. Dopiero w 2020 roku dotrzemy trasą szybkiego ruchu z Wrocławia do Poznania, a z Legnicy do Zielonej Góry aż w 2034!

Dopiero w 2020 roku dotrzemy trasą szybkiego ruchu z Wrocławia do Poznania, a z Legnicy do Zielonej Góry aż w 2034! Tak wynika z harmonogramu rozbudowy najważniejszych polskich dróg.

AUTOSTRADA

Z harmonogramu wynika, że na daleką przyszłość została odłożona budowa najważniejszych dolnośląskich dróg, a z części z nich w ogóle zrezygnowano. Trasa szybkiego ruchu do Poznania (S5) ma powstać dopiero w latach 2017-20, choć inwestycja zapowiadana jest od dawna i na ukończeniu jest przygotowanie dokumentacji. Odcinek autostrady A4 z Krzyżowej do Olszyny miał zostać wybudowany przed Euro. Teraz prace planowane są na 2023 r.

Najbardziej ucierpiała trasa S3, która prowadzi z Czech przez Legnicę, Zieloną Górę, Szczecin do Świnoujścia. Choć znaczna jej część jest już gotowa, to prace na dolnośląskim odcinku (Lubawka – Nowa Sól) zostały przełożone aż na 2034 r.

W tę datę nie chce uwierzyć wiceprezydent Legnicy Ryszard Białek. – To chyba jakaś pomyłka? Może chodzi o rok 2014? – pyta z niedowierzaniem. – Przecież odcinek koło Legnicy ma już prawie gotową dokumentację. Cały czas rozmawiamy z dolnośląskim oddziałem Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad i nic o tym nie słyszałem. Przełożenie tej budowy na pewno wstrzyma rozwój gospodarczy Legnicy i okolicznych gmin.

Wiceprezydent Białek przypuszcza, że odłożenie w czasie budowy dolnośląskiego odcinka S3 może być związane z rządowymi planami wydobycia węgla brunatnego w rejonie Legnicy. Nowa droga mogłaby utrudnić albo wręcz uniemożliwić budowę kopalni.

O tym, że S3 i S5 powinny powstać jak najszybciej, przekonany jest Adrian Furgalski, ekspert transportowy z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR: – Powinny być one realizowane w pierwszej kolejności. Tymczasem najpierw Ministerstwo Infrastruktury publikuje raport z informacjami, jak ogromne straty ponosimy z braku szybkich dróg w Polsce (sama gospodarka traci 17 mld zł rocznie), a potem rozkłada na wiele lat plany budowy tych dróg. Na dodatek trasy szybkiego ruchu nie powstają w całości, lecz kawałkami, więc efekty uzyskane z ich budowy są niewielkie.

Dolnośląski marszałek Rafał Jurkowlaniec ma wątpliwości co do opublikowanych dat budowy dróg. Zaznacza jednak: – Z punktu widzenia naszego województwa powinny one powstać jak najszybciej.

Jego zdaniem poważniejszym problemem dla Dolnego Śląska jest nieuwzględnienie wielu ważnych dolnośląskich tras w „Strategii Rozwoju Transportu do 2020 r. (z perspektywą do 2030 r.)”: – Przede wszystkim w tym dokumencie nie zapisano budowy odcinków dróg ekspresowych S5 z Wrocławia do Boboszowa i S8 z Wrocławia przez Wałbrzych do czeskiej granicy. Jeżeli ta strategia stanie się obowiazująca, nie powstanie dobre drogowe połączenie Wrocławia z Pragą, a rejon Wałbrzycha zostanie pozbawiony szybkich dróg. Oznacza to też, że zapisy „Strategii” nie są zgodne z „Koncepcją Przestrzennego Zagospodarowania Kraju 2030”.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *