Wygrali tam, gdzie nikt nie wygrał
Długie dwa lata i dwadzieścia dwa mecze nie przegrali we własnej hali gracze Zewu Świebodzin. Kapitalną serię rywali przerwał w sobotę ŚKPR Świdnica. Świdniczanie wygrali na ziemi lubuskiej 28:24 (14:13) i po siedmiu kolejkach mają na swoim koncie siedem zwycięstw! Szansa na kolejne już w czwartek, 10 listopada, gdy Szare Wilki zagrają we własnej hali ze Spartą Oborniki Wielkopolskie.
Zew Świebodzin – ŚKPR Świdnica 24:28 (13:14)
Przebieg meczu: 1:2, 10′ 3:4, 15′ 5:9, 20′ 8:11, 25′ 11:13, 30′ 13:14, 35′ 14:18, 40′ 16:20, 45′ 17:24, 50′ 19:25′, 55′ 21:27, 60′ 24:28
ŚKPR: Wasilewicz, Kurasiński, Bajkiewicz – P. Rogaczewski 6, P. Kijek 5, Piędziak 4, K. Rogaczewski 3, Yefimenko 3, Chaber 2, Brygier 2, Adamek 2, Bieżyński 1, Mieczkowski, Rzepecki, D. Kijek, Czerwiński
Kary: Zew 12 minut, ŚKPR 14 minut
Karne: Zew 5/3, ŚKPR 4/3
Ekipa trenera Grzegorza Garbacza zwyciężyła pewnie, ale gospodarze wysoko zawiesili poprzeczkę. Stawili czoła pomimo braku w składzie kilku ważnych graczy, w tym jednego z najlepszych swoich strzelców – Kamila Nogajewskiego. To nie przypadek, że w Świebodzinie punkty traciły w poprzednim sezonie takie firmy jak Grunwald Poznań czy AZS Zielona Góra. Ambitna gra poparta fantastyczną atmosferą i dopingiem kibiców to duże atuty Zewu. Te najważniejsze, sportowe były jednak po stronie graczy ŚKPR-u, którzy bardzo szybko zaznaczyli swoją przewagę i już po trzynastu minutach prowadzili 7:3. Przeciwnik łatwo się jednak nie poddał i do przerwy zmniejszył straty do jednej bramki.
Kluczowy dla losów spotkania był pierwszy kwadrans po zmianie stron. Z piłką wreszcie zaczął zderzać się Tomasz Wasilewicz w bramce, Piotr Kijek świetnie rozgrywał i sam kończył akcje, a raz po raz udanymi rzutami popisywał się Patryk Rogaczewski. W 45. minucie Szare Wilki prowadziły już 24:17 i trener Garbacz mógł rozpocząć hurtowe roszady w składzie. Tradycyjnie już na parkiecie zameldowali się wszyscy zawodnicy. Każdy dołożył cegiełkę. Wspomnieć wypada o Piotrze Kurasińskim. Tym razem nie spędził na parkiecie wiele czasu, ale zdążył zapobiec stracie bramek z dwóch rzutów karnych. – Mamy swój cel i znamy swoją wartość. Jeśli jesteśmy na 100 procent skoncentrowani, to wiem, że ten cel zawsze osiągniemy. To prawda, że przy wysokim prowadzeniu ciężko utrzymać koncentrację i zespołową grę – w pewnym momencie każdy chce rzucić bramkę, wpisać się w protokół. Tak też było dzisiaj w końcówce meczu. Trochę szkoda tej końcówki, ale myślę, że w sumie było OK. Graliśmy to, co sobie założyliśmy z trenerem, powinien być z nas zadowolony – podsumował kapitan ŚKPR-u, Piotr Kijek.
II liga piłki ręcznej, grupa 2
7. kolejka (5-6.11): Zew Świebodzin – ŚKPR Świdnica 24:28 (13:14), OSiR Komprachcice – AZS Zielona Góra 25:32, Orlik Brzeg – Zagłębie II Lubin 28:26, Lider Swarzędz – Bór Oborniki Śl. 33:26, Dziewiątka Legnica – Żagiew Dzierżoniów 17:27 (8:12), Sparta Oborniki Wlkp. – Tęcza Kościan 35:23 (16:5), Astra Nowa Sól – Start Konin 28:33 (9:12)
- ŚKPR Świdnica (s) 7 14 7-0-0 222:155
- AZS Zielona Góra 7 14 7-0-0 233:167
- Żagiew Dzierżoniów 7 11 5-1-1 215:171
- Zew Świebodzin 7 10 5-0-2 198:179
- Start Konin 7 8 4-0-3 194:184
- Zagłębie II Lubin 7 6 3-0-4 208:193
- OSiR Komprachcice 7 6 3-0-4 201:212
- Lider Swarzędz 7 6 3-0-4 172:184
- Orlik Brzeg 7 6 2-2-3 186:206
- Tęcza Kościan (b) 7 5 2-1-4 194:219
- Sparta Oborniki Wlkp. 7 4 2-0-5 158:168
- Dziewiątka Legnica 7 4 2-0-5 150:186
- Astra Nowa Sól (b) 7 2 1-0-6 155:194
- Bór Oborniki Śl. 7 2 1-0-6 187:257