Wolsztyn też za mocny
Z kolejną wysoką przegraną wrócili z wyjazdu szczypiorniści ŚKPR-u Świdnica. Tym razem podopiecznych Krzysztofa Terebuna rozgromił Wolsztyniak.
Z kolejną wysoką przegraną wrócili z wyjazdu szczypiorniści ŚKPR-u Świdnica. Tym razem podopiecznych Krzysztofa Terebuna rozgromił Wolsztyniak.
Wolsztyniak – ŚKPR Świdnica 29:15 (14:8)
Przebieg meczu: 5′ 2:2, 10′ 4:6, 15′ 6:6, 20′ 9:6, 25′ 11:6, 30′ 14:8, 35′ 16:9, 40′ 18:11, 45′ 22:12, 50′ 24:13, 55′ 25:15, 60′ 29:15
ŚKPR: Wasilewicz, Olichwer, Bajkiewicz – Chaber 3, Krzaczyński 2, Grochowski 2, P. Rogaczewski 2, K. Rogaczewski 1, Piędziak 1, Bieżyński 1, Bruy 1, Kijek 1, Dziwiński 1, Macyszyn, Jarząbek, Czerwiński
Karne: Wolsztyniak 4/4, ŚKPR 2/2
Kary: Wolsztyniak 6 minut, ŚKPR 8 minut
Widzów: 320
Przed meczem oba zespoły dzieliły w tabeli dwa miejsce i tylko jeden punkt. Wprawdzie faworytem pojedynku byli gospodarze, to wydawało się, że ŚKPR stać będzie na nawiązanie walki i być może pokuszenie się o niespodziankę. Początek spotkania nawet to potwierdził, bo po dziesięciu minutach świdniczanie prowadzili 6:4. Niestety potem było już znacznie gorzej. Kolejną bramkę Szare Wilki zdobyły dopiero w 27. minucie. Wówczas Wolsztyniak miał już pięć bramek przewagi…
Po przerwie goście próbowali jeszcze odrabiać straty, ale kolejne błędy i kontry przeciwników odebrały jakąkolwiek nadzieję. – Nie można marzyć o zwycięstwie jeśli w całym meczu popełnia się w sumie około trzydziestu własnych błędów – przyznał po meczu Arkadij Makowiejew, trener odnowy biologicznej ŚKPR-u.
Ostatecznie Wolsztyniak wygrał 29:15 na dobre osadzając ŚKPR w nizinach ligowej tabeli.
Za tydzień Szare Wilki podejmą we własnej hali lidera tabeli – Warmię Traveland Olsztyn i w kontekście wyniku z Wolsztyna można poważnie obawiać się tej konfrontacji…