W rytmie samby

O brazylijskim luzie, tamtejszej biedzie i niskim poczuciu bezpieczeństwa opowiadała Brazylijka Nazareth Moreira-Ludwiński, która była kolejnym gościem „Six O’Clock”, cyklu spotkań z obcokrajowcami organizowanego przez Centrum Edukacji SMART.
O brazylijskim luzie, tamtejszej biedzie i niskim poczuciu bezpieczeństwa opowiadała Brazylijka Nazareth Moreira-Ludwiński, która była kolejnym gościem „Six O’Clock”, cyklu spotkań z obcokrajowcami organizowanego przez Centrum Edukacji SMART.
Nazareth Moreira-Ludwiński przyjechała do Polski 24 lata temu, a od 20 lat mieszka w Świdnicy. Czy w związku z tym czuje się bardziej Brazylijką, czy Polką? – Jednak Brazylijką – mówi z przekonaniem. – Wciąż tęsknię za moim krajem, przede wszystkim za jego ciepłym klimatem. Polski chłód do dzisiaj męczy panią Nazareth. – Już i tak się przyzwyczaiłam i teraz jak latam do Brazylii, to mi tam za ciepło – mówi. – Ale jednak zdecydowanie i tak wolę ciepły klimat.
Jak zwykle, podczas spotkania rozmawiano o stereotypach. Okazuje się, że to, jak Polacy widzą Brazylijczyków, wcale nie mija się z prawdą. Każdy tam potrafi tańczyć sambę, każdy chłopak od dziecka gra w piłkę nożną, kawa jest napojem narodowym – piją ją nawet dwuletnie dzieci, a jedzenie jest za słone. – Tak, to wszystko prawda – potwierdza Nazareth Moreira-Ludwiński. – Ja już też przyzwyczaiłam się do polskiej kuchni i kiedy jestem w Brazylii, wszystko jest za słone. Tak samo ze słodkim, z tym też lubimy przesadzać.
Brazylijczycy nie przesadzają jednak z punktualnością. W tym kraju także program telewizyjny, nawet taki jak serwis informacyjny, może spóźnić się o kilkanaście minut i nikogo to nie dziwi. – To dlatego, że jesteśmy bardzo wyluzowani, nigdzie nam się nie spieszy – tłumaczy gość „Six O’Clock”. – Ale muszę przyznać, że mnie po tylu latach w Polsce też to zaczyna denerwować.
Brazylia to kraj pełen kontrastów. Wciąż mnóstwo w nim biedy, a żebractwo jest na porządku dziennym. Mimo że na ulicach jest pełno policyjnych patroli, mieszkańcy nie czują się bezpieczni. – Ale jest to też kraj bardzo piękny – przyznaje Nazareth Moreira-Ludwiński.
opr. (BFG), fot. użyczone