Urzędnicy odpowiedzą za wypadek?
Wraca temat wypadku w centrum rekreacyjnym przy ulicy Ułańskiej w Świdnicy. W październiku ubiegłego roku na pięcioletnie dziecko przewróciła się furtka prowadząca na boisko. Po kilku miesiącach śledztwa Prokuratura Rejonowa postanowiła, że należy przyjrzeć się nie tylko okolicznościom samego zdarzenia, ale również całej procedurze przetargowej i odbioru obiektu. Śledczy chcą między innymi ustalić czy zamontowane w centrum urządzanie posiadają certyfikaty odpowiednich norm bezpieczeństwa. „Wiadomości Świdnickie” jako pierwsze wskazywały na to zagadnienie.
Wraca temat wypadku w centrum rekreacyjnym przy ulicy Ułańskiej w Świdnicy. W październiku ubiegłego roku na pięcioletnie dziecko przewróciła się furtka prowadząca na boisko. Po kilku miesiącach śledztwa Prokuratura Rejonowa postanowiła, że należy przyjrzeć się nie tylko okolicznościom samego zdarzenia, ale również całej procedurze przetargowej i odbioru obiektu. Śledczy chcą między innymi ustalić czy zamontowane w centrum urządzanie posiadają certyfikaty odpowiednich norm bezpieczeństwa. „Wiadomości Świdnickie” jako pierwsze wskazywały na to zagadnienie.
Furtka spadła na dziecko
Przypomnijmy. 3 października 2014 roku na terenie centrum rekreacji przy ul. Ułańskiej furtka prowadząca na boisko przewróciła się na pięcioletnią Laurę. – Córka nie odzywała się, myślałam, że zemdlała. Dopiero na moich rękach zaczęła okropnie płakać. Miała rozbitą głowę i guza. Pogotowie zabrało córkę do szpitala na badania – opowiada Magdalena Wosińska-Samek, mama dziewczynki. Pani Magdalena na Ułańską przyszła feralnego dnia z córką i dziesięciomiesięcznym synkiem.
Furtka, która spadła na dziecko, miała poluzowane zawiasy, podobnie jak u dwóch innych furtek na terenie kompleksu. – Od tego czasu nie chodzimy na ten plac zabaw. Dziecko nie chce, a ja się po prostu boję – mówi świdniczanka.
Prokuratura poszerzyła zakres zainteresowania
Początkowo świdnicka prokuratura prowadziła postępowanie w kierunku narażenia dziecka i niedopełnienia obowiązków. Śledczy zabezpieczyli dokumentację obiektu. W połowie stycznia prokurator rozszerzył postępowanie o niedopełnienia obowiązków, między innymi przesłuchano urzędników z Urzędu Miejskiego w Świdnicy mających związek z inwestycją. – Chcemy ustalić czy wybrano ofertę spełniającą wymogi bezpieczeństwa dla placów zabaw, czy odbiór końcowy odbył się zgodnie z przepisami zwłaszcza prawa budowlanego – mówi Marek Rusin, prokurator rejonowy. 25 lutego powołano biegłego z zakresu projektowania i kierowania robotami budowlanymi o specjalizacji konstrukcyjno-budowlanej. – Zadaliśmy biegłemu dziesięć konkretnych pytań dotyczących zamówień publicznych, procedur i wymogów bezpieczeństwa. Biegły obiecał, że w kwietniu otrzymamy odpowiedzi – mówi Rusin.
By nie doszło do kolejnej tragedii
– Mam wrażenie, że poprzednie władze Świdnicy chciały zamieść sprawę pod dywan. Ja na nikim się nie mszczę, ale chciałabym, żeby osoby odpowiedzialne poniosły konsekwencje za ten wypadek – mówi mama Laury. – Tam było o krok od tragedii. Niestety, z tego co słyszę od innych mam na tym placu zabaw wciąż dzieją się niepokojące rzeczy, odpadają jakieś kolejne elementy konstrukcji. Około miesiąca temu uszkodzona była część płotu oddzielającego siłownię zewnętrzną od boiska. Nie zabezpieczono tego przez kilka dni – dodaje Magdalena Wosińska-Samek.
Ułańska w pigułce
Obiekt przy Ułańskiej oddano do użytku z końcem sierpnia ubiegłego roku. W ramach projektu „Budowa infrastruktury przestrzeni publicznej na rewitalizowanym terenie powojskowym ul. Ułańskiej w Świdnicy” wykonano dwa nowe boiska sportowe do gry w piłkę nożną oraz koszykówkę i siatkówkę, plac zabaw dla dzieci, strefę rekreacyjną dla seniora z elementami małej architektury oraz siłownię pod chmurką i parking samochodowy wraz z platformą rekreacyjną na skarpie. Inwestycja kosztowała 3,5 mln zł., z czego blisko 3 mln zł. pochodziło z dofinansowania zewnętrznego.
(ram)
{fcomment}