Świąteczne przepisy samorządowców
Z okazji Świąt Bożego Narodzenia zapytaliśmy co lubią przygotowowywać na święta samorządowcy powiatu świdnickiego. Jakie potrawy polecają?
Beata Moskal-Słaniewska, prezydent Świdnicy poleca rybę po grecku
Moim popisowym daniem, do którego przyzwyczajona jest cała rodzina, jest ryba po grecku. Robi się ją bardzo prosto. Na moją rodzinę kupuję około 2 kilogramy filetów z morszczuka lub mintaja. Filety lekko posolone i oprószone mąką smażę na głębokim oleju i odkładam. W tym czasie robię warzywną otulinkę. Startą na tarce marchewkę, selera, pietruszkę oraz pokrojonego w cieniutkie plasterki pora wrzucam na szklankę gorącego oleju. W sumie warzyw jest tyle samo co ryby. Warzywa za moment puszczą sok, a ja w tym momencie dodaję pół szklanki soku z cytryny, 2 łyżki przecieru pomidorowego, czosnek i inne ulubione przyprawy, czyli ziele angielskie, liść laurowy, pierz i sól. Można też dodać odrobinę papryki. Duszę te warzywa około pół godziny. Następnie rybę układam na półmiskach i okrywam warzywami.
Na koniec pozostaje już tylko decyzja, czy jemy rybę na gorąco, czy na zimno. W obu wersjach smakuje bowiem znakomicie.
***
Zbigniew Suchyta, burmistrz Strzegomia poleca makowiec
Zapamiętałem z dzieciństwa dwa specjały kulinarne Świąt Bożego Narodzenia – makowiec i gołąbki. Zawsze z niecierpliwością czekałem na makowiec. Mama piekła ciasto w głębokich brytfannach. Makowiec był zawijany, bardzo smaczny, bo mama dawała dużo maku. Ciasta były pieczone u mnie w domu, w dużym piecu żelaznym, w którym trzeba było dobrze rozpalić, by rozgrzać piec, a dopiero później na dogasającym żarze piec ciasto. Czasami tak się zdarzało, że nie dogrzałem pieca i ciasto się nie udało…. Nie było mi do śmiechu.
Pół wsi korzystało z naszego pieca. Ciasta pieczone w nim były swojskie. Bardzo mi smakowały również podawane przez mamę w pierwszy dzień świąt tradycyjne gołąbki z ryżem, mięsem, grzybami i z sosem pomidorowym. Gołąbki jadłem trzy razy dziennie, na śniadanie, obiad i kolację. Takie były smaczne.
A przepis na makowiec? Nic trudnego.
Ciasto: Drożdże rozetrzeć z łyżeczką cukru. Dodać 50 ml mleka i tyle mąki by zaczyn miał konsystencję gęstej śmietany. Dokładnie wymieszać. Rozczyn przykryć i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Masło rozpuścić w rondelku, odstawić do przestudzenia. Do drugiej miski przesiać resztę mąki. Żółtka utrzeć z cukrem, pastą waniliową i szczypta soli na puszystą masę. Do mąki dodać wyrośnięte drożdże i 150 ml, ciepłego mleka, a następnie masę żółtkową. Wyrabiać ciasto, aż składniki połączą się, tworząc jednolitą masę. Dodać masło i wyrabiać dalej, aż ciasto będzie odstawać od ręki. Ciasto powinno być dość miękkie, nie powinno mocno się kleić. Należy pamiętać, że podczas wałkowania będziemy ciasto podsypywać na stolnicy mąką, by nie kleiło się do wałka i stolnicy, więc odrobinę mąki dodamy jeszcze podczas samego wałkowania. Wyrobione ciasto przykryć czystą ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na około 1 i 1/2 godziny.
Masa makowa: Mak zalać ok. 750 ml wrzącej wody lub więcej, by pokryła mak i pozostawić by zmiękł. Dokładnie osączyć, zemleć dwukrotnie w maszynce z gęstym sitkiem. Rodzynki zalać odrobina wrzątku i rumem, odstawić na pięć minut, by zmiękły i nabrały rumowego smaku i aromatu. Dokładnie osączyć na sitku. Do maku dodać resztę składników – oprócz masła. Wymieszać dokładnie. W dużym rondlu z grubym dnem lub na dużej patelni rozpuścić masło, wyłożyć masę makową i smażyć około 10-15 minut mieszając. Odstawić do przestudzenia. Białka ubić na sztywną pianę. Dodać do masy makowej, wymieszać.
Wykonanie: Wyrośnięte ciasto podzielić na dwie równe części, każdą rozwałkować podsypując obficie mąką, na prostokąt o grubości ok. 5 mm. 1 białko ubić, posmarować nim rozwałkowane ciasto, nałożyć po połowie masy makowej na każdy prostokąt, zostawiając wolne brzegi. Zwinąć w roladę. Strucle przenieść na blachę, ułożyć zachowując odstęp, odstawić na 20 min w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Piec w temperaturze 180 °C przez około 30-40 min, aż makowce wyraźnie się zarumienią. Pozostawić do przestudzenia.
Lukier: Cukier puder przesiać do miski, dodać gorącą wodę, aromat i utrzeć drewnianą łyżką. Jeśli lukier jest zbyt gęsty – dodać odrobinę wody, jeśli za rzadki – dodać trochę cukru pudru. Gotowym lukrem polać jeszcze ciepłe strucle. Obsypać smażoną skórką pomarańczową.
Pozdrawiam i życzę smacznego!
***
Członkowie Związku Emerytów Rencistów i Inwalidów w Żarowie polecają rybę w warzywach:
Na wigilijnym stole nie może zabraknąć ryby. Kiedy myślimy o potrawach wigilijnych, zaraz po tradycyjnym bigosie przychodzi nam na myśl ryba. Oprócz tradycyjnego karpia serwowanego na różne sposoby spotyka się mniej lub bardziej popularne rodzaje ryb. Jednak bez względu na to, jaką rybę wybierzemy, ważne jest również jej odpowiednie podanie.
Składniki:
1 kg ryb (płaty, filety)
1 słoik korniszonów
1 słoik papryki w occie
5 cebul
Zalewa:
1 szklanka wody, 1 szklanka oleju, 1 słoiczek przecieru pomidorowego, 8 łyżeczek ketchupu pikantnego, 8 łyżek octu, 1 łyżka cukru, sól do smaku
Sposób przygotowania:
Ryby pokroić, posypać przyprawami i odstawić na 30 minut. Następnie obtoczyć w jajku i bułce tartej i piec na oleju. Cebulę pokroić drobno w kostkę. Zagotować w wodzie wszystkie składniki na zalewę. W naczyniu układać rybę na przemian. Na koniec zalać gorącą zalewą. Jak przestygnie włożyć do lodówki.
***
Jana Dzięcielskiego, Nadleśniczego Nadleśnictwa Świdnica i Przewodniczącego Rady Miejskiej w Świdnicy przepis na rybę po grecku
Potrawy wigilijne u mnie w domu zawsze przygotowywało się w sposób bardzo tradycyjny. Co do moich obowiązków zawsze należy przygotowanie ryby po grecku, barszczu czy usmażenie karpia.
Problemów z przygotowaniem tych potraw pewnie nie ma nikt kto choć sporadycznie zagląda do kuchni. Do zrobienia ryby po grecku wystarczy 1-1,5 kg ryby bez ości (osobiście polecam dorsza, mintaja lub inną). Jeśli mrożona to odpowiednio wcześniej rozmrożona i osuszona. Takie kawałki lekko doprawiamy, oprószamy mąką i smażymy na głębokim oleju.
Osobno przygotowujemy warzywa. Potrzeba do tego jest z 4-5 dużych marchewek, 1 seler, 2 cebule i pietruszka. Warzywa ścieramy na tarce na grubych oczkach i dusimy z odrobiną wody w osobnym naczyniu. Pod koniec dodajemy liść laurowy, ziele angielskie i z racji tych wyjątkowych świąt zawsze dodaje kilka suszonych prawdziwków doprawiając do smaku. Cebulę pokrojoną w kostkę lekko szklimy na oliwie łączymy z uduszonymi warzywami. Na koniec dodajemy przecier pomidorowy i wszystko dokładnie mieszamy.
Na półmisek wykładamy najpierw jedną warstwę przygotowanych warzyw, na nie usmażone porcje ryby i na to wszystko kolejną warstwę warzyw.
Z leśnym Darz Bór,
Smacznego Jan Dzięcielski
***
Grzegorz Grzegorzewicz, Burmistrz Jaworzyny Śląskiej
Zgodnie z polską tradycją na wigilijnym stole powinno stanąć dwanaście potraw i powinny być to potrawy postne. Należy skosztować każdej z nich, aby zapewnić sobie szczęście przez cały następny rok.
Każda z potraw wigilijnych należy do moich ulubionych, a to z racji, że większość z nich jest przygotowywana raz w roku, jak np. smażony karp czy wigilijna kapusta z dużą ilością suszonych grzybów.
Korzystając z okazji, chciałbym podzielić się z Czytelnikami „Wiadomości Świdnickich” przepisem na śledzie w śmietanie z drobno posiekaną cebulką, jabłkiem i ogórkiem kiszonym. Przepis na śledzie w tym wydaniu jest bardzo prosty i szybki. Tajemnica tkwi w pierwszej fazie przygotowania śledzi – chodzi o to, żeby były chrupiące, a zarazem delikatne.
Życzę wszystkim Czytelnikom zdrowych, rodzinnych i pełnych radości Świąt Bożego Narodzenia!
Składniki:
6 połówek filetów ze śledzia,
pół jabłka,
pół cebuli,
3 ogórki kiszone,
400-500 ml śmietany 18%,
3 łyżki octu,
2 łyżki octu winnego,
1 łyżeczka cukru,
sól i pieprz.
Przygotowanie:
Filety moczymy w zimnej wodzie. W trakcie moczenia wymieniamy wodę trzy razy (po ok. 1 godzinę na każde moczenie). Do ostatniej tury wlewamy trzy łyżki octu, aby pozbyć się ze śledzi ości.W międzyczasie kroimy cebulę w kosteczkę i sparzamy gorącą wodą.Jabłka i ogórki również należy pokroić w drobną kosteczkę.Po trzech godzinach moczenia, śledzie wyjmujemy z wody, osuszamy i kroimy na mniejsze kawałki. Do miski wlewamy śmietanę, dodajemy pokrojone jabłko, ogórka i cebulę, a także łyżeczkę cukru i 2 łyżeczki octu winnego, sól i pieprz. Całość należy wymieszać.Dodajemy śledzie i ponownie wszystko mieszamy. Na koniec przekładamy śledzie do słoiczków i odstawiamy do lodówki, najlepiej na 24 godziny, tak aby wszystko przeszło swoimi smakami.
Smacznego!
***
Bogdan Kożuchowicz, burmistrz Świebodzic poleca
Nie będę chyba oryginalny, ale u mnie tradycyjną i żelazną, można tak powiedzieć, potrawą wigilijną jest karp smażony. Od początku do końca jego przygotowaniem zajmuję się osobiście.
Kupuję żywego karpia 2-3 tygodnie przed wigilią, sprawiam go i wrzucam do zamrażarki, żeby poleżał te kilka dni – bo wtedy mięso karpia jest najsmaczniejsze.
W dniu wigilii odmrożone dzwonka są doprawione tylko solą i pieprzem, do tego obowiązkowa panierka z mąki, jaja i bułki tartej – i wrzucamy na patelnię. To danie oraz zupę grzybową z łazankami i makiełki (bułka paryska z makiem i bakaliami, pieczona w piecu) to obowiązkowe smakołyki na każdej naszej wieczerzy wigilijnej.
***
Tradycyjna kutia według Władysława Gołębiowskiego, wójta gminy Marcinowice
Bardzo wielu mieszkańców gminy Marcinowice pochodzi z Kresów Wschodnich. Nic dziwnego, że jednym z ważniejszych dań wigilijnych na naszych stołach jest kutia. Nie gotuję za wiele, ale był taki czas, kiedy to właśnie ja przygotowywałem ten wigilijny deser, zwłaszcza że produkty (przynajmniej większość) były na wyciągnięcie ręki.
Oto mój przepis:
Składniki:
1 szkl. łuskanej pszenicy
1 szkl. utarty dokładnie maku
1 szkl. mleka
100 ml miodu (najlepiej spadziowego)
1/3 szklanki posiekanych orzechów włoskich
3 łyżki rodzynek
2 łyżki kandyzowanej skórki pomarańczowej
Jak przygotować:
Pszenicę należy dokładnie wypłukać, zalać wodą i zostawić na noc. Następnie ugotować ją do miękkości. Trzeba jednak uważać, żeby nie rozgotować (ok. 3-4 godzin). Ugotowane ziarna trzeba odcedzić i pozostawić do wystygnięcia. Mak płuczemy, zalewamy wrzącym mlekiem i gotujemy do miękkości, czyli tak długo, aż będzie można go rozetrzeć w palcach. Wtedy studzimy i przecedzamy na gęstym sicie. Następnie należy go dwukrotnie zemleć w maszynce do mięsa o gęstym sitku.
Tak przygotowane pszenicę i mak łączymy, dodając miód. Następnie dodajemy skórkę pomarańczową, rodzynki i orzechy. Wszystko dokładnie mieszamy. Wedle upodobań, można przed podaniem dodać do niej śmietankę. Ważne, żeby pamiętać, że kutia najlepiej smakuje na zimno.