Przechodzi badania psychiatryczne

Biegli nie byli w stanie jednoznacznie ocenić czy jest poczytalny. Dlatego konieczne są dłuższe badania. 45-latek, który w kwietniu przy ulicy Równej rozpędzonym samochodem kosił latarnie uliczne i spowodował wypadek, w którym zginęła piesza trafił na kilkutygodniową obserwację psychiatryczną.
Biegli nie byli w stanie jednoznacznie ocenić czy jest poczytalny. Dlatego konieczne są dłuższe badania. 45-latek, który w kwietniu przy ulicy Równej rozpędzonym samochodem kosił latarnie uliczne i spowodował wypadek, w którym zginęła piesza trafił na kilkutygodniową obserwację psychiatryczną.
Mężczyzna przechodzi badania we Wrocławiu. Mogą one potrwać nawet cztery tygodnie. – Mężczyzna przyznał się do winy ale cały czas tłumaczy, że nie wie, jako doszło do wypadku. Nic nie pamięta – mówi Urszula Zawada, prokurator rejonowy. – Długotrwała obserwacja psychiatryczna może pomóc w ustaleniu czy był poczytalny, ewentualnie wskazać związek ze stanem zdrowia – dodaje prokurator.
Przypomnijmy. Do tragicznego zdarzenia doszło 16 kwietnia przy ulicy Równej w Świdnicy. Samochód na angielskich numerach rejestracyjnych z olbrzymią prędkością jechał uliczką, po drodze kosząc latarnie uliczne i odbijając się od innych pojazdów. Auto zatrzymało się dopiero na ścianie jednego z budynków, przyciskając do muru 52-letnią kobietę, która chwilę wcześniej wyszła ze sklepu. Piesza straciła nogę. Po przewiezieniu do szpitala zmarła.
Oprócz 45-latka, samochodem podróżowała jego kilkunastoletnia córka. Bezpośrednio po zdarzeniu pojawiły się sugestie, że to dziewczyna mogła siedzieć za kierownicą. Prokuratura jednak nie potwierdziła tych rewelacji.
(ramone)
{fcomment}