Pirat ze Świebodzic był niepoczytalny?
Decyzją sądu na trzy miesiące trafił do aresztu 33-latek ze Świebodzic, który w niedzielę przez kilkadziesiąt minut uciekał samochodem przed policją. Będący pod wpływem alkoholu mężczyzna łamał wszystkie możliwe przepisy drogowe i próbował rozjechać interweniujących policjantów.
Decyzją sądu na trzy miesiące trafił do aresztu 33-latek ze Świebodzic, który w niedzielę przez kilkadziesiąt minut uciekał samochodem przed policją. Będący pod wpływem alkoholu mężczyzna łamał wszystkie możliwe przepisy drogowe i próbował rozjechać interweniujących policjantów.
O sprawie pisaliśmy tutaj. Wczoraj mężczyzna został doprowadzony do sądu z wnioskiem o areszt. Prokuratura postawiła mu kilkanaście zarzutów, w tym usiłowanie czynnej napaści na funkcjonariuszy, spowodowanie zagrożenia katastrofy w ruchu lądowym czy naruszenia nietykalności cielesnej. Grozi mu od roku do 10 lat pozbawienia wolności.
Nie wiadomo jednak, czy mężczyzna będzie mógł odpowiadać za swoje czyny. – Wiemy, że wcześniej się liczył. Biegli muszą ocenić jego poczytalności, od wyników tych badań będzie zależał zakres jego odpowiedzialności – mówi prokurator Urszula Zawada.
Na tym etapie śledztwa niewiele wiadomo, o motywach działania 33-latka. – Mężczyzna nie przyznaje się do winy i odmówił składania zeznań – mówi Zawada. Z udowodnieniem winy nie będzie jednak większych problemów. Było wielu świadków szalonej ucieczki, dodatkowo przejazd został zarejestrowany policyjnym wideorejestratorem.
(ram)
{fcomment}