O włos od tragedii
Do wybuchu gazu w kamienicy przy ul. Wrocławskiej w Wałbrzychu doszło w minioną środę po południu. Z powodu wadliwego połączenia butli z kuchenką w mieszkaniu 40-latka zaczął ulatniać się gaz.
Do wybuchu gazu w kamienicy przy ul. Wrocławskiej w Wałbrzychu doszło w minioną środę po południu. Z powodu wadliwego połączenia butli z kuchenką w mieszkaniu 40-latka zaczął ulatniać się gaz.
Ta nieuwaga mogła drogo kosztować zarówno samego lokatora jak i sąsiadów. W mieszkaniu doszło w końcu do wybuchu, na szczęście niegroźnego. Nic się nie stało mężczyźnie, który źle podłączył butlę z kuchenką, nie trzeba było też przeprowadzać ewakuacji. Gdy jednak zbadano 40-latka, okazało się, że był kompletnie pijany, miał ponad 2 prom. alkoholu w organizmie. Po przewiezieniu do szpitala opatrzono mu rany i pozostawiono na obserwacji. Głupota mieszkańca ul. Wrocławskiej połączona z alkoholem mogła jednak doprowadzić do poważnych konsekwencji.