Młody trener postawi na młodych

31-letni Tomasz Oleksy został nowym trenerem piłkarzy Polonii-Stali Świdnica. Młody szkoleniowiec stanie przed trudnym zadaniem okiełznania sytuacji po spadku z III ligi i budowy nowej, perspektywicznej drużyny opartej na wychowankach klubu.

oleksy
Mimo młodego wieku Oleksy nie jest debiutantem. Ani na ławce trenerskiej, ani w pracy z seniorami. Ostatnio prowadził drużynę juniorów starszych Polonii-Stali, ale wcześniej opiekował się występującymi w klasie okręgowej rezerwami Polonii-Stali oraz Stali Świdnica. Posiada kategorię UEFA B, a trenerskie szlify zbierał na szkoleniach w Legii Warszawa, Zagłębiu Lubin i w Holandii, gdzie przyglądał się treningom PSV Eindhoven, Ajaksu Amsterdam i Twente Enschede…
Oleksy zastąpił na stanowisku trenera pierwszego zespołu Polonii-Stali Piotra Bolkowskiego, który w Świdnicy pracował tylko pół roku. Na pierwszych zajęciach spotkał się z zespołem w piątek, 8 lipca. – Trwa jeszcze sezon urlopowy. Czekam na ostateczne rozstrzygnięcia, kto z nami zostanie, a kto odejdzie. Do ubytków będziemy dopasowywali poszukiwania nowych zawodników, wzmocnień. Na pewno do kadry włączę kilku młodszych zawodników, juniorów. Znam ich umiejętności i możliwości. Wiem, że warto w nich inwestować, wprowadzenie ich do pierwszego zespołu będzie dla mnie priorytetem – mówi Tomasz Oleksy. Jego marzeniem jest zbudowanie w Świdnicy drużyny opartej na wychowankach i graczach z najbliższej okolicy. Pytany o cele na nad chodzący sezon jest dość ostrożny.  – Na pewno od spadkowicza wymaga się więcej, więc siłą rzeczy będziemy myśleli o miejscu w górze tabeli. Nie ma jednak ciśnienia na awans – zaznacza.
W okresie przygotowawczym piłkarze Polonii-Stali mają zaplanowanych sześć gier sparingowych: z GKS-em Kobierzyce (16.07), Lechią Dzierżoniów (20.07), Orkanem Szczedrzykowice (23.07), Karoliną Jaworzyna (30.07), Victorią Świebodzice (3.08) i AKS-em Strzegom (6.08). Trener Oleksy liczy, że najdalej do 20 lipca i sparingu z Lechią kadra pierwszego zespołu będzie już wykrystalizowana.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *