Lepszy nie zawsze wygrywa… (FOTO)

foto 29

foto 29Z przebiegu gry wicelider tabeli III ligi nie zasłużył nawet na remis, ale wyjechał ze Świdnicy ze zwycięstwem. W wyjątkowo pechowych okolicznościach Polonia-Stal przegrała na własnym stadionie z Formacją Port 2000 Mostki 1:2. Goście zdobyli wszystkie gole w tym spotkaniu. Do bramki Polonii-Stali trafili w pierwszej i ostatniej minucie.

Z przebiegu gry wicelider tabeli III ligi nie zasłużył nawet na remis, ale wyjechał ze Świdnicy ze zwycięstwem. W wyjątkowo pechowych okolicznościach Polonia-Stal przegrała na własnym stadionie z Formacją Port 2000 Mostki 1:2. Goście zdobyli wszystkie gole w tym spotkaniu. Do bramki Polonii-Stali trafili w pierwszej i ostatniej minucie.

Polonia-Stal Świdnica – Formacja Port 2000 Mostki 1:2 (1:1)

Bramki: 0:1 Świątek 1′, 1:1 Bebe (samobójcza) 11′, 1:2 Piosik 90′

Polonia-Stal: Kot – Truszczyński, Sudoł, Salamon, Luber, Rytko, Szuba (38′ Jaros), Morawski, Kukla (75′ Pankowski), Skrypak (80′ Kozachenko), G. Borowy

Żółte kartki: Sudoł, Salamon, Luber

Widzów: 300 foto 29

Biało-zieloni jeszcze nigdy nie wygrali z Formacją i tradycji stało się zadość. Tyle tylko, że w sobotę rywal był do „ugryzienia” jak nigdy dotąd. Piłkarze z województwa lubuskiego zaprezentowali się bardzo przeciętnie. Byli wolniejsi, nie mieli pomysłu na grę. Na palcach jednej ręki emerytowanego pracownika tartaku można było policzyć ich groźniejsze ataki. Mimo tego cieszyli się po meczu z wygranej. Podopieczni Marcina Morawskiego mogą czuć olbrzymi zawód. Byli wyraźnie lepsi i stworzyli wystarczającą liczbę sytuacji, by spokojnie wygrać różnicą dwóch-trzech bramek. Niestety, skuteczność nie była w tym dniu atutem gospodarzy.

Rozpoczęło się w sposób najgorszy z możliwych. Już w 27 (!) sekundzie piłka znalazła się w bramce strzeżonej przez Bartłomieja Kota. Piłkę po lewej stronie otrzymał Maciej Stefanowicz, dokładnie dograł w pole karne do Adriana Świątka, a ten pewnym strzałem dał gościom prowadzenie. Biało-zieloni błyskawicznie otrząsnęli się z szoku i dziesięć minut później był remis. Po dobrze rozegranym rzucie wolnym Michał Skrypak ostro wrzucił piłkę w pole. Futbolówka trafiła w nogi pomocnika gospodarzy Brazylijczyka Bebe i wpadła do bramki.

W 90. minucie. Świątek dokładnie wrzucił w pole karne, a Piosik strzałem głową pokonał rozpaczliwie interweniującego Kota. Bramkarz Polonii-Stali zdołał dotknąć piłkę rękami, ale nie był w stanie zapobiec nieszczęściu…

Pełna relacja, ocena meczu trenera Marcina Morawskiego, wyniki, tabela, ciekawostki w papierowym wydaniu „WŚ”

(ram, foto Wiktor Bąkiewicz)

 

{gallery}galerie/150321polonia{/gallery}

 

(fcomment}

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *