Jarosław Lato: Jak u kobiety
– W III lidze wielu trenerów nie myśli o grze w piłkę. Nastawiają się tylko na obronę i kontry. Może to i dobre, ale ja mam inną filozofię. Ta runda sporo mnie jednak nauczyła – mówi Jarosław Lato, trener trzecioligowej Polonii-Stali. O rundzie jesiennej, filozofii futbolu i planach na przyszłość rozmawiał z nim Przemysław Grzyb.
– W III lidze wielu trenerów nie myśli o grze w piłkę. Nastawiają się tylko na obronę i kontry. Może to i dobre, ale ja mam inną filozofię. Ta runda sporo mnie jednak nauczyła – mówi Jarosław Lato, trener trzecioligowej Polonii-Stali. O rundzie jesiennej, filozofii futbolu i planach na przyszłość rozmawiał z nim Przemysław Grzyb.
Ósme miejsce i 27 punktów na półmetku rozgrywek. To wynik, który zadowala trenera?
Tę rundę trzeba podzielić na wiele faz. Mieliśmy i bardzo dobry i słaby okres gry. Chcąc grać o jak najwyższe cele trzeba regularnie punktować. Nam niestety w końcówce rundy zdarzyły się cztery przegrane mecze, w których nie potrafiliśmy udowodnić, że jesteśmy zespołem lepszym. Z czwartego miejsca spadliśmy na ósme i nie potrafiliśmy już dobić do czołówki. Szkoda, bo w zasadzie tylko w jednym, może dwóch meczach nie prowadziliśmy gry. Potrafiliśmy za to nawiązać walkę w Mostkach, ze Stilonem. Prowadziliśmy grę z Lechią. Mimo, że zdarzyły nam się wpadki oceniam te rundę dobrze – na taką szkolną czwórkę.
Jakie były przyczyny tej zadyszki, która dopadła was w drugiej części rundy?
Graliśmy zbyt otwarcie, zbyt przejrzyście dla przeciwników. Zawsze chcieliśmy grać w piłkę, a nie zawsze tak się da. Boiska są różnej jakości, przydarzają się błędy. Poza tym, nasz sposób gry sprawia, że można nas łatwi skarcić. W III lidze wielu trenerów nie myśli o grze w piłkę. Nastawiają się tylko na obronę i kontry. Może to i dobre, ale ja mam inną filozofię. Ta runda sporo mnie jednak nauczyła. Wiosną będziemy grali trochę inaczej. Większą wagę musimy przyłożyć do asekuracji.
Któryś zawodnik zasłużył na szczególne wyróżnienie? Trenerzy nie lubią odpowiadać na takie pytania, ale wiadomo przecież, że są gracze od których więcej zależy na boisku. Gdy oni dobrze grają, dobrze gra też drużyna…
Każdy zawodnik przyczynił się do osiągniętego wyniku. Najbardziej cieszy mnie progres młodych chłopców. Muszę wyróżnić Kamila Kuklę. Podniósł ciężar gry w III lidze. Marcin Morawski nigdy nie schodzi poniżej pewnego poziom. Paweł Tobiasz miał bardzo dobry początek, strzelił kilka bramek, szkoda, że potem nie poszedł za ciosem. Patryk Salamon bardzo solidnie. Michał Sudoł – bardzo udane wzmocnienie. No i Bartek Kot. Całkiem udany debiut w III lidze. Straciliśmy mało bramek, Bartek nie popełniał rażących błędów. Chyba żaden stracony gol nie obciążył tylko i wyłącznie jego konta.
Zespół tracił bardzo mało bramek. Osiemnaście straconych goli to trzeci wynik w lidze. Dla mnie osobiście zaskoczeniem była liczba zdobytych. 37 goli to również trzeci wynik w lidze. To o tyle ciekawe, że w zespole brakuje napastników!
Ja zawsze powtarzam, że bramek nie muszą strzelać napastnicy. Jest takie powiedzenie: „pokaż mi jaką masz pomoc, a powiem ci jaką masz drużynę.” Druga linia jest naszą siłą – Kamil Kukla – 5 bramek, Marcin Morawski – 7 bramek, Wojtek Szuba – 9 asyst.
Przydałyby się wzmocnienia?
Odkąd tu jestem w budżecie klubu są dziury, więc będę się cieszył jeśli ta drużyna nie będzie osłabiona. Pracuję z misją pokazania, że tych młodych chłopców strać na reprezentowanie trzecioligowego poziomu. To dla mnie najważniejsze. Lubię brać ich nawet na ławkę rezerwowych, żeby oswajali się z tym, że w przyszłości to od nich będzie zależała gra Polonii.
Plany na rundę wiosenną?
Najważniejsze jest dalsze konsolidowanie zespołu. W podobnym składzie gramy już trzy lata, chłopaki mają podpisane umowy na pięć lat. O co będziemy grali? Tak jak przed sezonem – o jak najwyższe miejsce. 2-3 zespoły trochę uciekły, ale na pewno stać nas na zwycięstwa z czołówką ligi. Takie zwycięstwa będą bardzo smakowały.
Wracając jeszcze do rundy wiosennej. Jaka jest Twoja ocena ligi, które zespoły zaskoczyły, które zawiodły?
Trudno tak jednoznacznie ocenić kto zawiódł, bo nie znam celów, jakie były stawiane przed zespołami. Niech więc oceniają to włodarze klubów. Dla mnie jednak zaskoczeniem jest postawa Lechii. Odeszło kilku zawodników, ale mają młodą drużynę, która tworzy kolektyw. Tym kolektywem osiągnęli naprawdę dużo. Namieszali w czołówce. Faworytem do wygrania ligi są dla mnie jednak Mostki – tam jest jeszcze doświadczenie. Chyba trochę więcej spodziewałem się po Stilonie.
Patrząc szerzej chciałbym, żeby w tej lidze było więcej jakości, żeby każdy mecz stał na wyższym poziomie. Niestety, tak teraz nie jest. Jest kilka bardzo słabych drużyn. My też trochę na tym straciliśmy, bo przez tą różną klasę przeciwników sami mieliśmy wahania formy. Można powiedzieć, że było z nami jak z kobietą – mieliśmy wahania hormonów. To wszystko sprawia, że myślę, że zmniejszenie liczby drużyn byłoby dobrym rozwiązaniem.
Za półtora roku ta III liga będzie już inna. Może niekoniecznie licząca mniej drużyn, ale połączenie z zespołami z Opolszczyzny i Śląska powinno wpłynąć na jakość. Kluczowy będzie następny sezon, gdy do tej nowej III ligi będzie trzeba się dostać. Jak oceniasz szanse Polonii-Stali?
Jeśli chodzi o samą grę w nowej III lidze, to uważam, że na 100 procent tam się znajdziemy, ale jak sobie poradzimy – nie wiem. Opole, Śląsk, tam jest wielu bardzo dobrych piłkarzy, z charakterem. Poziom na pewno będzie wyższy niż teraz.
A wracając do teraźniejszości. Jaki jest plan przygotowań do rundy wiosennej?
Trenowaliśmy do 22 listopada. Chłopaki dostali trzy tygodnie wolnego. Po bardzo trudnym roku należało im się. Od 21 grudnia rozpoczną przygotowania indywidualne. Każdy ma rozpiskę na trening na bazie tlenowej. Na pierwszych zajęciach spotkamy się 15 stycznia. Mamy już zaplanowane sparingi. Zagramy z rezerwami Zagłębia Lubin i Śląska Wrocław, Bielawianką, AKS-em Strzegom. Ciekawostką będzie sparing z Poroninem. To zespół z III ligi małopolskiej, w której grają tacy piłkarze jak Maciej Żurawski czy Artur Prokop. Będą na obozie w Dzierżoniowie. Myślę, że dla naszych młodych chłopaków spotkanie na boisku z takim Żurawskim będzie dużym przeżyciem.
{fcomment}