Dziury w drogach. Wielki problem
Razem z grodzkością miasto weźmie na siebie wielki i ciężki garb. Mowa o drogach krajowych i wojewódzkich, których utrzymanie spadnie na barki samorządu. Dotychczasowi zarządcy ulic już dziś wprost mówią, że w tym roki inwestować w żadne większe remonty nie zamierzają.
Razem z grodzkością miasto weźmie na siebie wielki i ciężki garb. Mowa o drogach krajowych i wojewódzkich, których utrzymanie spadnie na barki samorządu. Dotychczasowi zarządcy ulic już dziś wprost mówią, że w tym roki inwestować w żadne większe remonty nie zamierzają.
Jeden gospodarz, odpowiedzialny za wszystkie drogi w mieście, to z pewnością wygoda – także dla mieszkańców, którzy nie muszą zastanawiać się, kogo winić za zły stan nawierzchni. Dla Wałbrzycha to może być jednak kłopot – na swoje barki bierze przecież utrzymanie tych dróg, które nierzadko nie są w dobrym stanie. Przykładem jest choćby droga krajowa nr 35, która przecina miasto z północy na południe.
Tymczasem obecny zarządca drogi przyznaje wprost, że w tegorocznym budżecie na remonty ma odłożone tylko 350 tys. zł.
Fot. Krzysztof Kołowicz