„Chcemy realizować marzenia”
Ta I liga jest gdzieś z tyłu głowy, ale jesteśmy dopiero na początku drogi, a do zrobienia jest bardzo wiele – mówi Grażyną Działowską, prezes siatkarskiej Polonii Świdnica. Rozmawiał Przemysław Grzyb.
Gdy rozmawialiśmy przed sezonem, mówiła Pani, że celem na ten sezon jest pierwsza czwórka i gra w play-offach. W nowy rok siatkarki Polonii wejdą jako wicelider II ligi. Czy w związku z tym plany na ten sezon nie uległy zatem zmianie?
– Myślę, że w tej chwili nic gorszego niż to drugie miejsce nie może nas spotkać. Tak uważam, ale cały czas musimy grac i walczyć o swoje, bo jak pokazał mecz w Katowicach niespodzianki w sporcie się zdarzają. Nikt nie stoi w miejscu, inne zespoły się wzmacniają.
Czy myślicie o I lidze?
– Mamy swoje marzenia i chcemy je realizować, ale na razie myślimy przede wszystkim o play-offach, barażach. Ta I liga jest gdzieś z tyłu głowy, ale jesteśmy dopiero na początku drogi, a do zrobienia jest bardzo wiele.
Uporządkujmy tę drogę. Najpierw trzeba znaleźć się w czwórce. Kluczowe będzie zwycięstwo w pierwszej rundzie play-off, gdzie gra się do dwóch wygranych meczów. Potem czeka bój do trzech zwycięstw o pierwsze miejsce w II lidze, które da przynajmniej teoretycznie nieco łatwiejszego rywala w półfinale. W nim trafia się na drugoligowca z innej grupy i gra się do trzech zwycięstw. Pięć zespołów, które zwyciężą w półfinale awansuje do turnieju finałowego. Tam systemem każdy z każdym wyłonione zostaną dwie drużyny, które awansują do I ligi… Trzeba przyznać, że ta droga jest wyjątkowo długa i kręta. Wydaje się zresztą bardzo niesprawiedliwe, że nawet mistrzowie II ligi nie uzyskują bezpośredniego awansu! Tak naprawdę jeden słabszy mecz może zniweczyć trud całego sezonu…
– Ta droga rzeczywiście jest bardzo trudna. Być może powinniśmy przez DZPS proponować pewne zmiany w regulaminie awansów i spadków, ale póki co reguły są takie, a nie inne i musimy się do nich dostosować.
Cele pierwszego zespołu są znane, a co z młodzieżą?
– Młodziczki mają jeszcze cień szansy na awans do ćwierćfinałów Mistrzostw Polski, bo dzięki grze Mai Słowikowskiej w Szkole Mistrzostwa Sportowego mamy prawo wziąć udział w dodatkowym turnieju finałowym z udziałem trzech najlepszych zespołów ligi. W tym sezonie w młodziczkach gramy jednak przede wszystkim dziewczynami z młodszego rocznika i lepszych wyników spodziewamy się za rok. Kadetki trochę późno, ale wciąż walczą o awans, natomiast praktycznie pewne udziału w ćwierćfinałach MP są już juniorki.