Znany aktor skazany za molestowanie

sad2

sad2Na osiem miesięcy w zawieszeniu na trzy lata skazał w czwartek krakowski sąd aktora, konferansjera i dziennikarza Bogusława Sobczuka za przestępstwo seksualne wobec syna. Wyrok jest nieprawomocny.

Na osiem miesięcy w zawieszeniu na trzy lata skazał w czwartek krakowski sąd aktora, konferansjera i dziennikarza Bogusława Sobczuka za przestępstwo seksualne wobec syna. Wyrok jest nieprawomocny.sad1

Był to trzeci proces w tej sprawie: w pierwszym oskarżony został skazany na dwa lata więzienia, w drugim uniewinniony od jednego zarzutu. W zakresie drugiego zarzutu proces toczył się trzeci raz. Podobnie jak poprzednie, odbywał się za zamkniętymi drzwiami. Oskarżony zgodził się na publiczne podawanie nazwiska.

Sąd uznał w czwartek, że oskarżony dopuścił się zarzucanego mu czynu. Skazał go za to na osiem miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata, ukarał karą grzywny, na poczet której zaliczył 79 dni pozbawienia wolności, nakazał także zwrot 7,4 tys. zł wydatków matce dziecka – oskarżycielce posiłkowej.

Jak powiedział dziennikarzom po wyroku obrońca oskarżonego mec. Andrzej Patela, o wyroku skazującym zadecydowała błędna – jego zdaniem – analiza zmienionych przepisów prawnych, której zarówno on, jak i oskarżony nie akceptują. Chodziło m.in. „o różnice między znamieniem doprowadzenia do czynności seksualnej (czyli świadomym działaniem – PAP) a dopuszczeniem się jej, tak jak tego wymagają aktualne przepisy”.

– Oczywiście, że mnie ta sprawa przytłacza, ale nie dlatego, że nakłada na mnie karę za coś, czego nie zrobiłem, w dodatku robi to w imię zmian w sferze przepisów prawnych, które każdego ojca narażają na pewne ryzyko dostrzeżenia w nim kogoś, kto przygarniając własne dziecko może być uznanym tym samym za kogoś, kto to dziecko krzywdzi. Prawo daje taką możliwość. Nigdy się z tym nie zgodzę, ponieważ żaden ojciec się z tym nie zgodzi – powiedział po wyroku Bogusław Sobczuk.

Krakowska prokuratura postawiła Sobczukowi dwa zarzuty. Pierwszy dotyczył dwukrotnego doprowadzenia swojego kilkuletniego dziecka między wrześniem 2001 a marcem 2002 roku do „poddania się czynnościom seksualnym”. Drugi – doprowadzenia dziecka w marcu 2003 r. do „obcowania płciowego”.

interia.pl

 

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *