Wyjaśniają śmierci Violetty Villas

W wyniku prowadzonego przez Prokuraturę Rejonową w Kłodzku śledztwa w sprawie śmierci Czesławy Gospodarek (znanej pod pseudonimem artystycznym jako Violetta Villas), 27 czerwca b.r. prokurator ogłosił Elżbiecie B. – w ciągu ostatnich lat wspólnie zamieszkującej i sprawującej faktyczną opiekę nad pokrzywdzoną – postanowienie o przedstawieniu zarzutów.
W wyniku prowadzonego przez Prokuraturę Rejonową w Kłodzku śledztwa w sprawie śmierci Czesławy Gospodarek (znanej pod pseudonimem artystycznym jako Violetta Villas), 27 czerwca b.r. prokurator ogłosił Elżbiecie B. – w ciągu ostatnich lat wspólnie zamieszkującej i sprawującej faktyczną opiekę nad pokrzywdzoną – postanowienie o przedstawieniu zarzutów.
– Na podstawie zgromadzonych w sprawie dowodów (zeznań świadków, wyników oględzin miejsca ujawnienia zwłok, wyników wizji lokalnej przeprowadzonej w miejscu zamieszkania i śmierci pokrzywdzonej, opinii biegłych z Zakładu Medycyny Sądowej) Elżbiecie B. zarzucono, że w okresie od stycznia 2009 roku do 5 grudnia 2011 roku jako osoba sprawująca opiekę nad Czesławą Gospodarek, wykorzystując zły stan psychiczny i fizyczny Violetty Villas, znęcała się nad nią psychicznie – mówi prokurator Ewa Ścierzyńska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Świdnicy. – Izolowała ją od otoczenia, w tym najbliższej rodziny, podsycała i utwierdzała w niej lęki przed służbami specjalnymi i mediami, uzależniała podejmowanie decyzji od dostarczania alkoholu oraz zmuszała do jego spożywania, bezprawnie pozbawiała ją wolności poprzez zamykanie w pokoju wbrew jej woli, wielokrotnie pozostawała samą w nieogrzanym domu bez pożywienia i dopuściła się wobec niej szeregu zaniedbań pielęgnacyjnych – wylicza.
Elżbiecie B. zarzucono także, że w okresie bezpośrednio poprzedzającym śmierć pokrzywdzonej, nie udzieliła jej pomocy poprzez zaniechanie wezwania do pokrzywdzonej pomocy medycznej.
Przesłuchana Elżbieta B. nie przyznała się do popełnienia zarzuconych jej czynów i złożyła w sprawie wyjaśnienia, w których zaprzeczyła zdarzeniom opisanym w zarzutach. Wobec podejrzanej prokurator zastosował środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji i zakazu opuszczania kraju.
– Zgromadzone w toku postępowania dowody nie dały natomiast podstaw do przyjęcia bezpośredniego związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy zachowaniem podejrzanej, a śmiercią pokrzywdzonej – zaznacza Ścierzyńska.
Za zarzucone Elżbiecie B. występki grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
FOT. ARCHIWUM