W palmiarni kiełkuje nowe życie

palmiarnia 001 fot.kolowicz 010813

palmiarnia 001 fot.kolowicz 010813Po przejęciu wałbrzyskiej palmiarni z rąk Agencji Nieruchomości Rolnych przez spółkę Zamek Książ, w ogrodach księżnej Daisy kiełkuje nowe życie. Gdy już zakwitnie, może stać się najpiękniejszą różą miasta. W palmiarni powoli rusza generalny remont.

Po przejęciu wałbrzyskiej palmiarni z rąk Agencji Nieruchomości Rolnych przez spółkę Zamek Książ, w ogrodach księżnej Daisy kiełkuje nowe życie. Gdy już zakwitnie, może stać się najpiękniejszą różą miasta. W palmiarni powoli rusza generalny remont.palmiarnia 001 fot.kolowicz 010813

– Powrót palmiarni do Książa i wprowadzenie wspólnych biletów to był strzał w dziesiątkę – mówi szefujący obiektem Zbigniew Mudy – W III dekadzie lipca palmiarnię odwiedził stutysięczny turysta w tym roku. Dla porównania, za rządów ANR obiekt gościł 25-30 tys. osób w ciągu 12 miesięcy. Nie wisi już nad nami widmo likwidacji, nie jesteśmy dla władz tak kosztowni, jak inne palmiarnie w kraju. Po zmianach może być jeszcze lepiej – twierdzi kierownik wałbrzyskiej palmiarni.

Prace będą prowadzone etapami, tak by nie wyłączać ze zwiedzania zbyt wielu części obiektu w jednym czasie. Zdaniem projektantów, nie ma niebezpieczeństwa, by w trakcie remontu konstrukcji ucierpiały rośliny. Na pierwszy ogień pójdzie kotłownia. Zamontowany zostanie innowacyjny system napędzany gazem ziemnym. Zużycie gazu będzie ok. 30-40% mniejsze niż w tradycyjnych kotłach, co pozwoli na spore oszczędności. W rezerwie pozostanie kocioł dwufunkcyjny. Przez cały rok, niezależnie od pogody, utrzymywana będzie we wnętrzach bezpieczna dla roślin temperatura, minimum 5-6 stopni Celsjusza.

– W poprzednich latach nie było to normą, dlatego czasem śmialiśmy się, że w Wałbrzychu wyhodowaliśmy palmy syberyjskie – opowiada Mudy.

Nowe kotły to dopiero początek wielkich zmian.

– Termomodernizacji poddamy cały obiekt – zapowiada kierownik palmiarni. – Nowe ściany będą składać się z podwójnego szkła, a przestrzeń między warstwami będzie wypełniona argonem. Takie rozwiązanie spełnia wszystkie standardy przenikania promieni słonecznych i pozwala oszczędzić energię. Dach natomiast powstanie ze szkła hartowanego dyfuzyjnego: bardzo wytrzymałego, co jest szczególnie ważne zimą. Nad głównym wejściem i kawiarnią zamontujemy baterie słoneczne, które powinny zabezpieczyć nasze zapotrzebowanie na energię elektryczną. Docieplimy też wszystkie fundamenty.

Najciekawszą zmianą dla wałbrzyszan może być wymiana kas i zmiana ich położenia. Nowe okienka z biletami przybiorą identyczny kształt jak te za czasów Hochbergów. Staną bliżej głównego budynku, co pozwoli utworzyć bezpłatny mini-park.

– Chcemy tak zagospodarować ogród zewnętrzny, by udostępnić jak najwięcej darmowego terenu rekreacyjno-wypoczynkowego, otwartego dla wszystkich w tych samych godzinach, kiedy czynna będzie palmiarnia – mówi Mudy – Do pawi i kurek w naszej ptaszarni, w zamian za promocję, mogą dołączyć 2-3 inne gatunki z czeskiego zoo, być może trafią do nas nie tylko ptaki. Obok kawiarni powstaną czytelnia i ogródek zabaw dla dzieci. Blok 6 szklarni zmieni swoje funkcje: w dwóch powstaną sale wykładowe i konferencyjne, w dwóch kolejnych wystawy kwiatowe, w jednej planujemy utworzyć halę wystawową dla małych zwierząt. Jedną chcielibyśmy przeznaczyć dla uczniów szkół oraz praktykantów studiujących architekturę zieleni, by mogli przeprowadzać zajęcia praktyczne. Rozbudujemy sieć sanitariatów, dostosujemy obiekt do potrzeb osób niepełnosprawnych, być może utworzymy ogród doświadczalny – coś na wzór Centrum Nauki Kopernik w skali mikro… – wymienia kierownik palmiarni.

Pierwsze szacunki wskazują, że pełna modernizacja wałbrzyskiej palmiarni zajmie od 3 do 5 lat.

FOT. KRZYSZTOF KOŁOWICZ

W III dekadzie lipca palmiarnię odwiedził stutysięczny turysta w tym roku

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *