Szukają się na portalu

spotted

spotted„Szukam pięknej blondynki niskiego wzrostu, która była w niedziele 11.01 na godzinę 17. Była ubrana w czarne leginsy i ciemny sweterek. Patrzyliśmy na siebie w kolejce do szatni. Twoje spojrzenie było słodkie spodobałaś mi się od razu! Gdy wychodziłaś miałaś jasną kurtkę przypuszczam gdzieś do kolan. I byłaś z wyższą koleżanką w czerwonej kurtce. Pomyliły mi się daty pisząc poprzedni post lecz dla Ciebie bym mógł zrobić wszystko. Jak to czytasz daj lajka. Bardzo mi na tym zależy” – między innymi takie posty możemy znaleźć kontach portalu społecznościowego, które powstają jak grzyby po deszczu. Spotted: Galeria Świdnicka, Spotted: lodowisko, Spotted:Świdnica, to tylko niektóre z nich.

 

„Szukam pięknej blondynki niskiego wzrostu, która była w niedziele 11.01 na godzinę 17. Była ubrana w czarne leginsy i ciemny sweterek. Patrzyliśmy na siebie w kolejce do szatni. Twoje spojrzenie było słodkie spodobałaś mi się od razu! Gdy wychodziłaś miałaś jasną kurtkę przypuszczam gdzieś do kolan. I byłaś z wyższą koleżanką w czerwonej kurtce. Pomyliły mi się daty pisząc poprzedni post lecz dla Ciebie bym mógł zrobić wszystko. Jak to czytasz daj lajka. Bardzo mi na tym zależy” – między innymi takie posty możemy znaleźć kontach portalu społecznościowego, które powstają jak grzyby po deszczu. Spotted: Galeria Świdnicka, Spotted: lodowisko, Spotted:Świdnica, to tylko niektóre z nich. spotted

Moda na spotted przyszła z zachodu. Wszystko rozpoczęło się od pewnego portalu Spotted, zrzeszającego osoby, które poszukują dziewczyny bądź chłopaka, którego gdzieś wcześniej spotkały. Cała zabawa polega na tym, że jeżeli ktoś nam się spodobał, wystarczy wysłać anonimowe ogłoszenie do administratora konta na portalu społecznościowym, a on umieści je na swojej tablicy. Wówczas czekamy na odzew drugiej strony. Akcja cieszy się ogromną popularnością, a codziennie na kontach pojawia się kilkanaście takich ogłoszeń.

Z tej możliwości poznania drugiej osoby korzystają główne ludzie młodzi. Prawdopodobnie nie szukają miłości na całe życie, tak jest jest to w przypadku biur matrymonialnych, ale chcą po prostu poflirtować. – To prawda, byłem spottowany (przyp. red. poszukiwany przez portal). Szukała mnie jedna dziewczyna po tym, jak z kolegą byliśmy na lodowisku – mówi Kamil Skolimowski. Młodzi się odnaleźli, co przyczyniło się do dalszej, wirtualnej rozmowy, ale jak mówi Kamil – nic z tego nie wyszło.

Dodaje, że jest to ciekawy sposób na poznanie drugiej osoby, bo anonimowość dodaje śmiałości. Prawdopodobnie niewiele z osób, które publikują ogłoszenia, odważyłoby się na bezpośrednią rozmowę i wyznanie swoich uczuć.

Jest też druga strona medalu. To swoista tablica ogłoszeń. Jeżeli ktoś znalazł czyjeś klucze bądź portfel, po prostu pisze o tym i szuka właściciela. W sieci aż roi się od takich postów. Są też użytkownicy, którzy nie mają z kim pójść na studniówkę lub na koncert. Spotted im to bardzo ułatwia.

Moda na spotted opanowała całą Polskę. Świdnickie konta mają po 3 tysiące polubień. A dla przykładu te wrocławskie – już więcej niż 20 tysięcy. Ewidentnie jesteśmy świadkami nowego trendu komunikacji internetowej. Pojawia się tylko pytanie: dokąd zaprowadzi nas to wirtualne życie?

{fcomment}

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *