Świdnica spacerowała [FOTO, WIDEO]

Ponad 100 uczestniczek i uczestników piątkowego „spaceru” zapaliło znicze zarówno przed biurem posła i byłego prezydenta miasta Wojciecha Murdzka, jak i przed bramą katedry. W ten sposób wyrazili swój sprzeciw wobec decyzji Trybunału Konstytucyjnego, który zaostrzył przepisy aborcyjne.

Trybunał Konstytucyjny zdecydował, że aborcja jest niezgodna z ustawą zasadniczą, w przypadku gdy istnieje duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Wyrok kończy zatem kompromis aborcyjny, który obowiązywał od 1993 roku. Godnie z zapisami ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży zezwala na dokonanie aborcji w trzech przypadkach – gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety, jest duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu lub gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego.

W czwartek, przed rozpoczęciem rozprawy przed Trybunałem Konstytucyjnym, zgromadzili się zarówno przedstawiciele Fundacji Życie i Rodzina popierającej zaostrzenie prawa aborcyjnego, jak i przedstawicielki Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. Popołudniu, gdy zapadł wyrok, świętowali ci piersi. W uzasadnieniu, które cytowały ogólnopolskie media można było przeczytać, że „sam fakt upośledzenia płodu lub jego nieuleczalnej choroby nie może samodzielnie przesądzać o dopuszczalności zabiegu przerywania ciąży w perspektywie konstytucyjnej”. Czwartkowa decyzja wywołała fale protestów, które rozpoczęły się w kilku miastach Polski. W piątek przyłączyła się. Świdnica. O godzinie 19.00 duża grupa mieszkańców spotkała się przed biurem posła z PiS Wojciecha Murdzka. Spacer, jak podkreślały osoby biorące w nim udział, rozpoczął się puszczeniem muzyki – Marszu imperialnego z „Gwiezdnych Wojen”, który – zgodnie z apelem Strajku Kobiet – ma być symbolem tych protestów.  –  Jarosław Kaczyński rękami Trybunału, a raczej atrapą Trybunału Konstytucyjnego, ograniczył prawo do aborcji. Na dzisiaj przepisy w naszym kraju są bardziej zaostrzone niż w Iranie, co jest już naprawdę wielkim wyczynem. Stoimy przed biurem posła, jednego z wnioskodawców tego donosu do Trybunału Konstytucyjnego. Mamy tę niechlubną przyjemność mieć byłego prezydenta miasta, który zgotował Wam ten los. Nie tylko poseł, były prezydent jest bardzo zadowolony z tego postanowienia. Czytałem również, że były na szczęście już biskup świdnicki, modlił się o ten wyrok. Dlatego zaproszę Was na spacer przed katedrę. Na szczęście panowie zawsze trzymali się blisko więc i biura mają obok siebie – rozpoczął radny Lech Bokszczanin. Po nim głos zabrało kilka kobiet. – Mam nadzieję, że cos się w tym kraju się kiedyś zmieni, że Kaję Godek (inicjatorka projektu – red.) dopadnie kiedyś ta karma – powiedziała przez megafon pierwsza z uczestniczek. Z każdą minutą przed biurem posła pojawiało się coraz więcej osób. Na ulicach była również policja. – Cieszę się, że przybyło tak wiele, szczególnie młodych osób. To potwierdza, że jesteście świadomi tego, co się dzieje w kraju. Cieszy mnie również obecność panów, którzy w ten sposób wspierają swoje kobiety. Tu chodzi o dzieci, które nie mają szansy przeżycia nawet pięciu minut po przyjściu na świat. Kobieta, która nosiła w sobie płód, nie mający szansy na przeżycie, musi je później urodzić. Nikt nie patrzy na cierpienie, którego doznaje, na to co przechodzi i przeżywa. Jeśli rząd ma w ten sposób na celu zwiększenie ilości dzieci, które przyjdą na świat, to nie tędy droga. Przypuszczam, ze efekt będzie odwrotny, bo kobiety będą się bały zachodzić w ciążę. To jest straszne, podłe i chore. To chora fantazja osób, które mają swoje przekonania i chcą je nam narzucić – podkreślał Lech Bokszczanin. W momencie, gdy zaprosił zgromadzonych na spacer przed katedrę do akcji włączyła się policja, która rozpoczęła legitymowanie wybranych osób. W tej samej chwili tłum zaczął skandować „ Chodźcie z nami”. –  Informuję panią, że zabronione są zgromadzenia – mówił funkcjonariusz do jednej z uczestniczek prosząc o dowód osobisty. – My tylko tędy przechodzimy – odpowiedział stojący obok mężczyzna. Po kilku minutach tłum ruszył w stronę katedry. Przed bramą zapalono i ustawiono kolejne znicze. Każda z osób, która przyszła na plac św. Jana Pawła II mogła publicznie wyrazić swoja opinię o decyzji Trybunału Konstytucyjnego. Po kilkudziesięciu minutach uczestnicy rozeszli się do domów.

  

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *