Świdnica nie chciała, Wałbrzych szczęśliwy
– Festiwal Reżyserii wędruje bez powodzenia po miastach Dolnego Śląska – mówi w wywiadzie dla jednego z regionalnych portali internetowych prezydent Beata Moskal – Słaniewska, zapytana czy nie szkoda było jej stracić m.in. tej rozpoznawalnej marki. Postanowiliśmy zatem zapytać władze Wałbrzycha, które zorganizowały w tym roku Festiwal Reżyserii Filmowej u siebie, o opinię i ewentualne korzyści, jakie przyniósł miastu. Sprawdziliśmy czy impreza faktycznie wędruje „bez powodzenia” po miastach naszego województwa.
Przypomnijmy: Przez siedem lat gościł w Świdnicy. Rok w Jeleniej Górze, dwa w Głogowie. Teraz odbył się w Wałbrzychu. Impreza, która powstała i przez wiele lat odbywała się w naszym mieście, nie uzyskała poparcia prezydent Beaty Moskal-Słaniewskiej. Dlatego przeniosła się najpierw do Jeleniej Góry, a później do Głogowa. Rangę i prestiż Festiwalu dostrzegł prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej, lider Aglomeracji Wałbrzyskiej, który zaprosił w tym roku do siebie organizatorów imprezy. Wraz z nimi gwiazdy. W czerwcu w Wałbrzychu pojawili m.in. Janusz Majewski, Sylwester Chęciński czy Jan Jakub Kolski – czwórka najlepszych polskich reżyserów. Ponadto Agata Kulesza, Małgorzata Kożuchowska, Anna Dereszowska i Wojciech Pszoniak, których miłośnikom kina przedstawiać bliżej nie trzeba. Dzisiaj wiele wskazuje na to, że w Starej Kopalni wizyta aktorów i reżyserów nie była pierwszą, a zarazem ostatnią.
Odpowiedzi, które otrzymaliśmy od rzecznika Romana Szełemeja, prezydenta Wałbrzycha, lidera Aglomeracji Wałbrzyskiej na pytania dotyczące Festiwalu Reżyserii Filmowej
– Czy zdaniem władz miasta (Prezydenta Romana Szełemeja) warto było zorganizować tę imprezę w Wałbrzychu?
– Bez wątpienia była to jedna z ciekawszych imprez organizowana w Wałbrzychu w ostatnich miesiącach. W naszej ocenie warto było ją zorganizować, jesteśmy przekonani, że pasuje do Wałbrzycha jako do miasta będącego tłem dla wielu dzieł filmowych.
– Czy Waszym zdaniem wpływa to pozytywnie na wizerunek miasta?
– Po zakończeniu festiwalu możemy stwierdzić, że prezentacja walorów miasta podczas imprezy o ogólnopolskim zasięgu wpłynęła bardzo pozytywnie na wizerunek Wałbrzycha. Dzięki temu mogliśmy pokazać jak bardzo nasze miasto się zmieniło. Stara Kopalnia w Wałbrzychu idealnie sprawdziła się do organizacji tak dużego i prestiżowego wydarzenia, a wszyscy zaproszeni goście byli pod wrażeniem tego obiektu.
– Czy wszelkiego rodzaju korzyści wynikające z organizacji Festiwalu w Wałbrzychu były większe niż koszty jego przeprowadzenia?
– Wałbrzych pokrył tylko częściowe koszty organizacji festiwalu. Korzyści wynikające z tego wydarzenia takie jak obecność w ogólnopolskich mediach, możliwość przyjęcia w naszym mieście największych gwiazd polskiego kina zarówno w postaci aktorów jak i reżyserów oraz możliwość promocji naszego miasta, w naszej ocenie znacząco przewyższają nakłady jakie ponieśliśmy związku z organizacją festiwalu. Jednak patrząc na maksymalną frekwencję uczestników festiwalu oraz pozytywne opinie mieszkańców po jego zakończeniu, osiągnięte korzyści w pełni nas zadawalają.
– Czy istnieje szansa, że impreza pojawi się ponownie w Wałbrzych?
– Zarówno organizator jak i miasto są niezwykle usatysfakcjonowani z zakończonego niedawno Festiwalu Reżyserii Filmowej, co otwiera pole do dalszych rozmów nt. jego dalszej realizacji w Wałbrzychu. Pewne jest, że ta impreza i Wałbrzych pasują do siebie idealnie.
– Ilu mieszkańców wzięło udział w Festiwalu / skorzystało z jego atrakcji, spotkań z aktorami etc?
– Ponad 4500 osób wzięło udział w pierwszej edycji festiwalu w Wałbrzychu i jest to sukces, ponieważ frekwencja zarówno na projekcjach filmowych jak i imprezach towarzyszących była niemal 100%, a wszystkie wydarzenia przyciągały maksymalną ilość widzów jaką można było zlokalizować we wszystkich miejscach festiwalowych.