Sukcesy świdnickiej baletnicy

baletnica 1

baletnica 1Kocha balet i poświęciła mu się bez reszty. Cotygodniowe przemierzanie ponad dwustu kilometrów do Bytomia, rozłąka z mamą, brak czasu na zabawy z rówieśnikami i codzienne sześciogodzinne treningi. Świdniczanka Alicja Bajorek na taniec przeznaczyła 10 lat swojego życia, ale nie żałuje i jak mówi, chce to robić przynajmniej drugie tyle. Ukończyła Ogólnokształcącą Szkołę Baletową im. Ludomira Różyckiego w Bytomiu i ma na swoim koncie liczne sukcesy.

Kocha balet i poświęciła mu się bez reszty. Cotygodniowe przemierzanie ponad dwustu kilometrów do Bytomia, rozłąka z mamą, brak czasu na zabawy z rówieśnikami i codzienne sześciogodzinne treningi. Świdniczanka Alicja Bajorek na taniec przeznaczyła 10 lat swojego życia, ale nie żałuje i jak mówi, chce to robić przynajmniej drugie tyle. Ukończyła Ogólnokształcącą Szkołę Baletową im. Ludomira Różyckiego w Bytomiu i ma na swoim koncie liczne sukcesy.

baletnica 1

Zwycięstwo w Gdańsku

Ostatnio zdobyła I miejsce na XIX Ogólnopolskim Konkursie Tańca im. Wojciecha Wiesiołłowskiego w Gdańsku w kategorii „Taniec Klasyczny”. Konkurs ten odbywa się co dwa lata. Uczestniczą w nim najlepsi uczniowie z pięciu profesjonalnych szkół baletowych w Polsce: z Gdańska, Warszawy, Łodzi, Bytomia i Poznania. Jest on podzielony na dwie kategorie i składa się z trzech etapów. W tym ostatnim zaczyna się prawdziwa walka. Alicja Bajorek była jedną z 16 osób, które na konkurs zgłosiła jej szkoła, ale do trzeciego etapu z jej grupy przeszło tylko 7 dziewczyn. – Znamy się już wiele lat i wiemy, która w czym jest dobra. Jadąc do Gdańska wiedziałam, z którymi dziewczynami będę musiała się zmierzyć i zwątpiłam w swoje możliwości – przyznaje Alicja Bajorek. – Wtedy bardzo przydało mi się wsparcie moich bliskich oraz pani profesor Natalii Fedorowej, która przygotowywała mnie do konkursu. Powiedziała mi, że mogę zachwycić wszystkich nie akrobatycznymi elementami, tylko czystością i precyzją wykonania, bo taniec to wyrażanie emocji, a nie akrobatyka. To właśnie dzięki tej precyzji świdniczanka dostała się do trzeciego etapu, a w ostateczności pokonała wszystkie konkurentki. – Podczas konkursu towarzyszył mi stres, ale po ogłoszeniu wyników również euforia. Było mi ciężko uwierzyć w pierwsze miejsce. Nastawiałam się na trzecie, góra drugie. Zdobywałam już wcześniej nagrody, ale to właśnie tym konkursem przypieczętowałam swoje 9 lat ciężkiej i trudnej pracy – dodaje.

Wypatrzył mnie wujek

Alicja Bajorek od dziecka interesowała się muzyką. Jej mama uczy w Szkole Muzycznej w Świdnicy i to ona widząc poczucie rytmu swojej córki zapisała ją do tej placówki. W wieku 7 lat Alicja zdała egzaminy wstępne i przez dwie pierwsze klasy szkoły podstawowej uczęszczała na zajęcia z gry na fortepianie. – Nawet nie tak źle mi to wychodziło. Udało mi się otrzymać Grand Prix w Concours Musical de France, łącząc to wszystko ze zwykłą Szkołą Podstawową nr 12 w Świdnicy – opowiada.

Ale cały czas świdniczance bliżej było do tańca, więc zaczęła czerpać inspiracje z …bajek. – Oglądałam całą serię Barbie, ale przede wszystkim „Roztańczoną Angelinę”. To było moje pierwsze zetknięcie z baletem – przyznaje. Alicja zaczęła tworzyć przedstawienia dla mamy i rodziny. – Pewnego dnia, kiedy przyjechał do nas wujek z ciocią z Torunia, pokazałam im jedno. Wujek wtedy powiedział, że mnie to tylko do baletu. Rodzice wzięli to sobie do serca i zaczęli szukać informacji na temat szkół baletowych. Od Świdnicy najbliżej było do Bytomia i Poznania, ale ze względu na lepszy dojazd wybraliśmy Bytom – mówi. Ale nie było tak łatwo. Z informacji telefonicznej rodzice dziewczyny dowiedzieli się, że do takiej szkoły przyjmują dopiero po trzeciej klasie podstawówki. – Mama odetchnęła z ulgą i na rok zapisała mnie do ogniska baletowego we Wrocławiu, żeby wybić mi z głowy pomysł z baletem – przyznaje Alicja.

Nauczyciel ogniska baletowego, Waldemar Staszewski tylko jeszcze jeszcze bardziej zachęcił ją do tańca. W tym samym roku dziewczyna zaliczyła również swój większy sceniczny debiut grając Lottie w musicalu „Mała Księżniczka” zrealizowany w Teatrze Muzycznym „Capitol” we Wrocławiu.

10 lat ciężkiej pracy

Rok później zaczęło się dziewięcioletnie, cotygodniowe przemierzanie 220 km do Bytomia, łączenie dwóch szkół w jednej, brak czasu na dzieciństwo i na zabawy z rówieśnikami innymi niż w szkole oraz rozłąka z mamą. – To chyba było najtrudniejsze patrząc na to, że byłam zawsze przylepką mamusi – mówi Alicja.

10 lat… Tyle czasu Alicja Bajorek poświęciła tańcu i jak mówi, chce poświęcić mu przynajmniej drugie tyle. – Jak ciało pozwoli, to mogę tańczyć do późnej starości – przyznaje.

W zawodowej szkole świdniczanka miała średnio sześć godzin tańca dziennie. – Bywało tak, że zajęcia zaczynałam o 8 rano, a wychodziłam ze szkoły koło godziny 19. Trzeba dużo ćwiczyć, by ciało cały czas było w formie – mówi świdniczanka i dodaje: – Dieta w tym wypadku jest zbędna, bo w organizmie po takim wysiłku to i tak mało co zostaje. Jednak trzeba jeść dużo mięsa, bo to energia.

Balet nie dla każdego

Czy każdy może zostać baletnicą? – Nie każdy – mówi zdecydowanie Alicja. – Kiedy rozpoczynałam naukę były w szkole dwie klasy pierwsze – razem 32 osoby. W tym roku dyplom tancerza odbierze jedynie osiem osób. Cała reszta wykruszyła się w trakcie. Powody były różne. Na początku odpadały osoby ze słabą determinacją i psychiką, a później też te ze słabymi warunkami fizycznymi.

Ale jak zaznacza świdniczanka, jeżeli ktoś to kocha, to jest wstanie osiągnąć wszystko. – Wystarczy trochę samozaparcia i systematycznej pracy – wyjaśnia.

Czy balet to także ból i wyrzeczenia? – Pozbądźmy się najpierw dziwnych teorii o krzywych palcach i wózku inwalidzkim w wieku 30 lat. Niektórzy z nauczycieli w mojej szkole mając lat ponad 40 dalej tańczą. Zgodzę się z odciskami na palcach od ćwiczeń na pointach, ale każdy wie, że wszystkie buty mogą obetrzeć stopę. Kontuzje bolą, ale dobrze wykonując ćwiczenia nie powinno się nic stać. Ewentualnie przeciążenie pleców, kostki, kolan itd. – tłumaczy. – Wyrzeczeń jest na pewno kilka. Do najbardziej bolesnych można zaliczyć niemożliwość jeżdżenia na nartach i łyżwach. Za to na przykład wskazane jest pływanie w basenie.

Dla niej trudne kroki nie istnieją. – Wszystkie ruchy w technice klasycznej są dostosowane do możliwości ciała, jednak w tańcu współczesnym są elementy podchodzące pod akrobatykę. Nie ma jednak rzeczy niemożliwych do wykonania – uważa świdniczanka i przyznaje, że dla niej taniec to pasja, zawód i życie. – Jak się uda, to chciałabym tańczyć w operze. Jestem niska i trudno znaleźć mi pracę, ale mam nadzieję, że znajdzie się ktoś, komu nie będzie zależało wyłącznie na tym, żebym równo wyglądała w „rządku łabędzi” – dodaje.

Alicja Bajorek od 14 do 18 kwietnia weźmie udział w konkursie baletowym „ Złote Pointy 2015” w Szczecinie. Będzie tam walczyła o tytuł tegorocznego Najlepszego Absolwenta Szkół Baletowych w Polsce.

tekst Beata Figurna-Garbiec, foto użyczone

*Artykuł ukazał się w numerze 15. w 13 kwietnia 2015 r.

baletnica 2

2 kwietnia, prezydent miasta Beata Moskal–Słaniewska spotkała się z Alicją Bajorek w swoim gabinecie. Wręczyła młodej artystce list gratulacyjny i upominek. W rozmowie z baletnicą podkreślała, że cieszy ją to, iż młodzi ludzie, związani z naszym miastem, którzy osiągają sukcesy, nie zapominają o Świdnicy. – Potrzeba wiele wytrwałości i pracy, bo sam talent nie uczyni z nikogo naprawdę dobrego tancerza. Patrząc na Pani osiągnięcia widzę nie tylko ciężką pracę, ale i wielka pasję, która pozwala rozkwitać zdolnościom artystycznym – powiedziała Beata Moskal-Słaniewska.

Alicja Bajorek jest stypendystką prezesa Rady Ministrów. Na swoim koncie ma wiele prestiżowych nagród i wyróżnień, m.in. złoty medal z gratulacjami w Międzynarodowym Konkursie Tańca „Odysse de la Dance” w Lyonie, wyróżnienie specjalne za osobowość sceniczną w VIII Międzynarodowym Konkursie Choreograficznym Uczniów Szkół Baletowych, nagrodę prezydenta Bytomia w dziedzinie kultury „Wena 2013” w kategorii taniec oraz nagrodę specjalną Fundacji Ballet w VI Międzynarodowym Konkursie Baletowym „Złote Pointy” w Szczecinie

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *