Problem bezpańskich psów
Do jednych z wielu zadań gminy należy opieka nad bezdomnymi zwierzętami. Obejmuje ona m.in. odławianie psów, leczenie, opłacenie wyżywienia i zapewnienie miejsca w schronisku. Niekiedy stosuje się także trzydniową obserwację bezdomnego psa, która wśród wielu ludzi budzi kontrowersje. Czy to zjawisko istnieje w Świdnicy?
Do jednych z wielu zadań gminy należy opieka nad bezdomnymi zwierzętami. Obejmuje ona m.in. odławianie psów, leczenie, opłacenie wyżywienia i zapewnienie miejsca w schronisku. Niekiedy stosuje się także trzydniową obserwację bezdomnego psa, która wśród wielu ludzi budzi kontrowersje. Czy to zjawisko istnieje w Świdnicy?
Członkowie Stowarzyszenia Inicjatyw Obywatelskich oraz pracownicy Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami z Wrocławia postanowili to sprawdzić i złożyli w tej sprawie pismo do Urzędu Miejskiego w Świdnicy. – Głównym obiektem naszego zainteresowania było przeprowadzanie 3-dniowej obserwacji, o której mieszkańcom miasta wiadomo nie od dziś, gdyż dotychczas niejednokrotnie odmawiano im podejmowania interwencji w sprawie błąkających się zwierząt – mówi Adrianna Kaszuba ze Stowarzyszenia Inicjatyw Obywatelskich.
Czym jest taka procedura? W skrócie polega ona na kilkudniowej obserwacji bezdomnego psa i stwierdzeniu, czy zwierzę przebywa cały czas w tym samym miejscu. Ma to na celu wykluczenie posiadania przez psa właściciela, który wypuszcza go bez smyczy na podwórko i dopiero po tym czasie można stwierdzić, czy zwierzę jest bezpańskie. Taka obserwacja budzi kontrowersje i w wielu przypadkach wałęsający się pies stwarza zagrożenie dla ludzi oraz ruchu drogowego. Przypomnijmy tutaj historię kundelka z ulicy Wrocławskiej w Świdnicy, która miała miejsce we wrześniu 2014 roku. Porzucony pies zginął pod kołami samochodu właśnie w czasie prowadzenia owej obserwacji.
Tymczasem, jak twierdzi dyrektor Departamentu Infrastruktury Miasta, Urząd Miejski w Świdnicy nie realizuje trzydniowej obserwacji bezdomnego psa przed jego odłowieniem, a dodatkowo stwierdza, że takie pojęcie nie istnieje i nie funkcjonuje. – Każdy przypadek zgłoszenia pojawienia się wolnobiegającego psa rozpatrywany jest indywidualnie przez funkcjonariuszy Straży Miejskiej i pracownika Urzędu Miejskiego – informuje Maria Kasprowicz-Gładysz, ale jednocześnie zapewnia, że w zdecydowanej większości przypadków wolnobiegające zwierzęta nie są bezdomne i same powracają do swojego miejsca zamieszkania. – Psy odławiane są po upewnieniu się, że nie posiadają właściciela bądź opiekuna. Inna sytuacja jest w przypadku zwierząt ewidentnie porzuconych lub będących w złej kondycji fizycznej. W przypadku znalezienia psa chorego, rannego, przywiązanego do drzewa lub jakiegoś przedmiotu zwierzę jest natychmiast zabierane i przewożone do schroniska – dodaje dyrektor.
Członkowie stowarzyszenia nie kryją zadowolenia, ale podchodzą do sytuacji z dystansem. – To zdecydowanie dobra wiadomość dla mieszkańców. Nie martwcie się o porzucane psiaki, zgłaszajcie odpowiednim służbom, a uzyskacie natychmiastową reakcję. Gdyby jednak tak się nie stało, prosimy o kontakt i informację o takiej sytuacji, gdyż łamanie ustawy o ochronie zwierząt jest karalne – przypominają pracownicy SIO.
Interwencje w tej sprawie można zgłaszać telefonicznie: 798 550 570, 519 695 509 lub mailowo interwencje@inicjatywyobywatelskie.info.
tekst Beata Figurna-Garbiec, foto Wiktor Bąkiewicz
*Artykuł ukazał się w numerze 9/2015 r. „Wiadomości Świdnickich”
O procedurze dotyczącej zgłoszeń o bezpańskich psach, jaką prowadzi Straż Miejska, opowiada Marek Fiłonowicz, kierownik Referatu Prewencji Straży Miejskiej w Świdnicy:
*Gdy zgłoszenie dotyczy psa, nad którym nikt nie sprawuje opieki
Dyżurny Straży Miejskiej wysyła na miejsce patrol, który potwierdza zgłoszenie bądź nie. W przypadku ujawnienia takiego psa, funkcjonariusze na miejscu usiłują ustalić potencjalnego właściciela. W przypadku, gdy takiego się nie ujawni, informacja o bezpańskim psie przekazywana jest bezpośrednio do urzędnika, od którego zależy decyzja o odłowieniu bądź obserwacji zwierzęcia.
*Gdy zgłoszenie dotyczy chorego, potrąconego psa lub innego zwierzęcia
Po potwierdzeniu zgłoszenia, wzywamy na miejsce wyznaczonego przez Urząd Miejski weterynarza, dokonując w tym czasie czynności w celu pozyskania informacji o właścicielu bądź okolicznościach np. potrącenia przez samochód. O dalszym postępowaniu decyduje już przybyły na miejsce lekarz weterynarii. W każdej przedstawionej sytuacji, gdzie podczas wykonywania czynności wyjaśniających występują dowody i przesłanki popełnienia wykroczenia bądź przestępstwa prowadzone są dalsze czynności, zgodnie z posiadanymi kompetencjami. W chwili wystąpienia przesłanek co do przestępstwa, sprawy kierujemy do policji. I co najistotniejsze, samym już odłowieniem zajmuje się odpowiednio do tego przygotowana firma wybrana przez Urząd Miejski w Świdnicy, a nie jak często ludzie myślą, że Straż Miejska.
Zebrała Marlena Mech