Pożegnanie z junkersami (ROZMOWA)

– Można liczyć nawet na 30 proc. oszczędności. Wiele zależeć będzie jednak od ceny wody w mieście, od ceny podgrzania i jej podania do mieszkania – mówi o pilotażowym programie dostarczenia ciepłej wody użytkowej do kilku wieżowców w Świdnicy, Jan Górski, przewodniczący Komisji Techniczno-Samorządowej rady nadzorczej Spółdzielni Mieszkaniowej przy ul. M. Skłodowskiej – Curie 8 w Świdnicy. O ciekawym projekcie, który docelowo ma objąć całe zasoby spółdzielni oraz zakończonym niedawno Walnym Zgromadzeniu Członków Spółdzielni rozmawiał z nim Przemysław Grzyb.

 

– Można liczyć nawet na 30 proc. oszczędności. Wiele zależeć będzie jednak od ceny wody w mieście, od ceny podgrzania i jej podania do mieszkania – mówi o pilotażowym programie dostarczenia ciepłej wody użytkowej do kilku wieżowców w Świdnicy, Jan Górski, przewodniczący Komisji Techniczno-Samorządowej rady nadzorczej Spółdzielni Mieszkaniowej przy ul. M. Skłodowskiej – Curie 8 w Świdnicy. O ciekawym projekcie, który docelowo ma objąć całe zasoby spółdzielni oraz zakończonym niedawno Walnym Zgromadzeniu Członków Spółdzielni rozmawiał z nim Przemysław Grzyb.

Panie Janie, zakończyło się szcześcioczęściowe Walne Zgromadzenie członków Spółdzielni Mieszkaniowej w Świdnicy. Jakie najważniejsze sprawy zostały poruszone, jakie podjęto uchwały?

Tegoroczne, jak je nazywamy cząstkowe zebrania, przebiegły w miarę spokojnie, z dużym zaangażowaniem przybyłych członków spółdzielni. Z zainteresowaniem wysłuchano i przyjęto sprawozdania rady nadzorczej, zarządu i komisji rewizyjnej. Przyjęto też uchwałę w sprawie wyniku finansowego. Bez problemów poprzedni zarząd otrzymał absolutorium. Proponowane uchwały przegłosowano zdecydowaną ilością głosów. Wprowadzone też zostały drobne zmiany w statucie spółdzielni wynikające z propozycji zarządu, jak też mieszkańców.

Słyszałem, że spółdzielnia przymierza się do instalacji na swoich zasobach ciepłej wody użytkowej…

Tak, to prawda. Właściwie to już od kilku lat mówi się o takiej potrzebie. Sąsiednie spółdzielnie, jak chociażby w Dzierżoniowie, mają już to dawno za sobą. W naszej spółdzielni chcemy zacząć od siedmiu wieżowców, bo tam jest najwięcej problemów z wentylacją, cofaniem spalin, rozszczelnieniem przewodów wentylacyjnych itp. Ta sytuacja zagraża już bezpieczeństwu lokatorów. Walne Zgromadzenie przychyliło się do propozycji zarządu i rady nadzorczej i jeszcze w tym roku chcielibyśmy doprowadzić ciepłą wodę do wspomnianych wieżowców. Są już gotowe projekty techniczne dotyczące przyłączy, ogłoszony jest też przetarg na ich praktyczne wykonanie. Mamy też potrzebne na ten cel pieniądze – ok. 1 miliona zł. To zadanie traktujemy jako pilotażowe. W przyszłości, w okresie dwóch do pięciu lat, chcielibyśmy doprowadzić ciepłą wodę do wszystkich mieszkań spółdzielni.

Czy spółdzielnia jest w stanie udźwignąć takie inwestycje?

Rzeczywiście koszt tej inwestycji jest bardzo wysoki. Przyjmując aktualne ceny materiałów i usług dane szacunkowe oscylują w granicach 12-13 milionów złotych. Nasza spółdzielnia jest w dość dobrej kondycji finansowej. Zakończone już zostały kosztowne prace termoizolacyjne. Praktycznie wszystkie nasze budynki są już docieplone. Kończą się prace przy dociepleniach stropodachów. Kończymy też wymianę okien, sukcesywnie malowane są klatki schodowe. Trwają prace brukarskie, dekarskie i remonty różne. Na te wszystkie roboty budowlane spółdzielnia tylko w tym roku wyda blisko 5 milionów złotych. W przyszłości można będzie pewne fundusze przekierować na ciepłą wodę użytkową.

Czy mieszkańcy będą partycypować w kosztach tego przedsięwzięcia?

Chcemy tak pokierować tymi inwestycjami, aby były to środki spółdzielcze. Tak czy inaczej, będą to pieniądze członków spółdzielni. Nie planuje się w żaden inny sposób obciążyć mieszkańców. Same przyłącza też nie będą zbyt uciążliwe. Nie będzie zniszczeń w mieszkaniach, poza jednym otworem w ścianie. Na początku, jak już wspomniałem, na wieżowce pieniądze są. Mamy pewne oszczędności na dalsze działania, a dalej… Co roku będzie robione tyle, na ile nas stać. Chcemy unikać kredytów, ale takie możliwości istnieją.

Czy mieszkańcy oprócz bezpieczeństwa mogą liczyć na zmniejszenie kosztów w odniesieniu do podgrzewaczy gazowych, czyli popularnych junkersów?

Przeprowadzono wiele rozmów na ten temat, zarówno z podobnymi spółdzielniami, jak i mieszkańcami, którzy już korzystają z C.W.U. Wszyscy zgodnie twierdzą, że można liczyć nawet na 30 proc. oszczędności. Wiele zależy od ceny wody w mieście, od ceny podgrzania i jej podaniu do mieszkania. W naszym przypadku w dużym stopniu o kosztach podania ciepłej wody decydować będzie Miejski Zakład Energetyki Cieplnej.

Tak czy inaczej, jestem głęboko przekonany, że kierunek działań spółdzielni jest dobrze uzasadniony i z wielu względów bardzo potrzebny, w tym też i ekologicznych.

 

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *