Pożar samochodu
Palące się auto, kłęby dymu i ogień spod maski – to może spotkać każdego kierowcę. Tym razem musieli interweniować strażacy.
Do zdarzenia doszło dzisiaj, 23 lipca wczesnym rankiem. Około godz. 6.00 na drodze krajowej nr 35 w okolicach Marcinowic zapalił się samochód. Na miejsce wezwano zastępy straży pożarnej.
– Otrzymaliśmy zgłoszenie o godz. 6.09. Z niewyjaśnionych jeszcze przyczyn doszło do pożaru samochodu osobowego marki Renault. Właściciela pojazdu nie było na miejscu zdarzenia. W akcji brały udział dwa zastępy straży pożarnej – jeden z OSP Marcinowice i jeden z PSP Świdnica. Trwała ona około 50 minut – mówi dla redakcji Paweł Szydłowski ze Straży Pożarnej w Świdnicy.
Na miejscu obecna była również policja, która prowadzi dochodzenie w tej sprawie.
Zapytaliśmy, jak samemu bezpiecznie ugasić samochód? Należy wziąć sprawną gaśnicę, działać szybko i nie dopuścić do rozprzestrzenienia ognia na cały pojazd. Wcześniej należy oczywiście pamiętać, aby zjechać na pobocze i jak najszybciej zgasić silnik. Strażak tłumaczy jednak, że gaśnica działa zwykle tylko na 3 sekundy i w 90 proc. nie starcza na całkowite ugaszenie pożaru. – Nie wahajmy się dzwonić po straż pożarną – mówi Paweł Szydłowski i dodaje: – Pamiętajmy także, żeby nie otwierać maski, bo poprzez dostarczenie dużej ilości powietrza, pożar szybko się rozprzestrzeni i możemy zostać nawet poparzeni.
(BFG)
Jak to padlo stalo tam już parę dni. Jakiś rolnik się w* bo blokowalo wjazd.
Z tego co wiem to w kierunku na Wrocław zaraz za torami kolejowymi w kierunku Marcinowic ten samochód stał już kilka dni z odgietym prawym błotnikiem. I tak sam by się zapalił?