Powrót krzyży
POWIAT ŚWIDNICKI. Razem z naszym czytelnikiem rozwiązaliśmy zagadkę zniknięcia dwóch krzyży pokutnych, które jeszcze do niedawna stały się przy dzisiejszym łączniku do A4.
POWIAT ŚWIDNICKI. Razem z naszym czytelnikiem rozwiązaliśmy zagadkę zniknięcia dwóch krzyży pokutnych, które jeszcze do niedawna stały się przy dzisiejszym łączniku do A4. Tych, którzy niepokoją się losem „zagubionych” zabytkowych krzyży pokutnych uspokajamy – wrócą one na swoje miejsce w najbliższym czasie.
– Krzyż znajdował się przy obecnym łączniku od XIII wieku, jednak po zakończeniu inwestycji – budowy tzw łącznika autostradowego został w ostatnim etapie budowy usunięty przy pogłębianiu rowu melioracyjnego i modernizacji mostka – pisze do nas w liście jeden z naszych zaniepokojonych zniknięciem zabytku czytelników. Okazuje się, że rzeczywiście w tym miejscu stał krzyż, co więcej były aż dwa. – Pochodzenie tych krzyży bardziej datowałbym na późniejsze czasy XIV, może nawet XV wiek. Miejsce to było krańcem tzw. Żydowskich Łąk, gdzie do 1453/4 r. do momentu wypędzenia Żydów ze Świdnicy, znajdował się najstarszy świdnicki żydowski cmentarz. Nie jest wykluczone, iż krzyże te nie były pokutnymi, lecz wystawionymi w tym miejscu, na podkreślenie faktu, iż chrześcijanie niejako przejmują ten dawny cmentarz na potrzeby miasta – cmentarz oczywiście zniszczono, a macewy posłużyły za płyty brukowe, którymi między innymi wyłożono zakrystię w kościele św. Stanisława i św. Wacława – wyjaśnia świdnicki historyk Sobiesław Nowotny.
Naszego czytelnika z pewnością ucieszy informacja, iż już za kilka tygodni krzyże powinny wrócić na swoje miejsce, zostały one bowiem czasowo zdemontowane i zabezpieczone. – Krzyż wraz z towarzyszącym mu drugim krzyżem zostały na czas budowy łącznika i prowadzenia prac budowlanych oraz melioracyjnych czasowo zdemontowany, za wiedzą i zgodą Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków we Wrocławiu – przekazuje Dobiesław Karst, świdnicki archeolog. – Po uporządkowaniu terenu wokół łącznika autostradowego, ma być z powrotem ulokowany w tym samym miejscu lub w bliskiej mu lokalizacji, bezpiecznej dla obydwu zabytków. Prace melioracyjne i demontaż krzyży prowadziła spółka Eko-Wod ze Świdnicy przy nadzorze archeologa dr Dobiesława Karsta w uzgodnieniu z Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków. Prawdopodobnie na początku 2012 r. obydwa tzw. „Krzyże Pokutne” wrócą na swoje miejsce – uspokaja.
Sprawa się wyjaśniła, w dużej mierze dzięki czujności naszego czytelnika, którego zachęcamy do poszukiwania kolejnych sensacji.
Justyna Wojtysiak