Polkowice na znaczku
POLKOWICE.Okolicznościowe znaczki oraz karty, na których uwieczniono polkowicki ratusz i Kościół pw. św. Barbary kupić już można w oddziałach Poczty Polskiej w całym kraju.
Okolicznościowe znaczki oraz karty, na których uwieczniono polkowicki ratusz i Kościół pw. św. Barbary kupić już można w oddziałach Poczty Polskiej w całym kraju.
To wyjątkowe wydarzenie dla Polkowic, które są gospodarzem Europejskiej Młodzieżowej Wystawy Filatelistycznej (1-7.10)
Jeszcze do piątku można oglądać w Polkowicach zbiory młodych filatelistów w całego świata. W mieście trwa bowiem Europejska Młodzieżowa Wystawa Filatelistyczna. Tę wyjątkową prezentację można jeszcze oglądać do 7 października w Auli Forum Zespołu Szkół przy ul. Skalników (w godz. 9-17). Wstęp na nią jest bezpłatny.
Tymczasem na oddziałach Poczty Polskiej w całym kraju, można już zakupić znaczek pocztowy na którym widnieje polkowicki ratusz i Kościół św. Barbary. Wydano ich 300 tysięcy. Znaczek kosztuje 4,15 zł (przeznaczony jest na list polecony priorytetowy). Ryszard Wdowiak, prezes Zarządu Okręgowego Polskiego Związku Filatelistyki we Wrocławiu, podkreśla, że warto aby mieszkańcy, którzy chcą mieć pamiątkowy znaczek, nie zwlekali zbyt długo z jego zakupem.
– Znaczek ten może okazać się szczególnie cenny dla kolekcjonerów zbierających wizerunki kościołów, czy zabytków. Są też filateliści, którzy uzupełnią swoją kolekcję miast polskich – wyjaśnia Ryszard Wdowiak.
Ponadto na Poczcie Polskiej można kupić okolicznościowe karty z wizerunkiem Polkowic, a także ozdobić kopertę okolicznościową pieczęcią.
Dodajmy, że znaczek pocztowy zostanie opublikowany w największych światowych katalogach filatelistycznych i zapromuje tym samym miasto i gminę w USA, Anglii, Francji czy Niemczech.
Dlaczego jeszcze warto przyjść na wystawę? Codziennie w Auli Forum mają dyżury filateliści, którzy oprowadzą nas i zaprezentują ekspozycję.
– Mało tego – można wziąć ze sobą swoje zbiory i pokazać je któremuś z przewodników wystawy. Kto wie, może w którymś z klaserów polkowiczan, jest jakiś „biały kruk” – zachęca prezes Wdowiak.