Policja zapłaci za biedaszyby?

biedaszyb

biedaszybSąd Apelacyjny we Wrocławiu uznał, że za zniszczenie prywatnej działki przez biedaszybników nie odpowiada gmina. Jednocześnie stwierdził, że odszkodowania za to można domagać się od policji.

 

Sąd Apelacyjny we Wrocławiu uznał, że za zniszczenie prywatnej działki przez biedaszybników nie odpowiada gmina. Jednocześnie stwierdził, że odszkodowania za to można domagać się od policji.biedaszyb

To kolejny wyrok w głośnej sprawie, którą Edward Janusz, właściciel terenów przy ulicy Wysockiego wytoczył gminie Wałbrzych. Na jego działce przez długie miesiące nielegalnie wydobywano węgiel. Teren został zniszczony, właściciel bezskutecznie prosił o pomoc urzędników i służby miejskie. Wreszcie poszedł do sądu. Wygrał proces w dwóch instancjach, jednak gmina złożyła skargę kasacyjną do sądu najwyższego. Ten skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu wydał natomiast orzeczenie korzystne dla gminy. – Uznał, że gmina nie ponosi odpowiedzialności za działalność, która miała miejsce na prywatnej nieruchomości – tłumaczy Anna Słowik – Jurkin, prawniczka wałbrzyskiego ratusza. Ten wyrok jest dla gminy podwójnie korzystny.

Po pierwsze uniknie ona konieczności wypłaty wysokiego odszkodowania (szacowanego nawet na 12 mln zł), po drugie nie będzie się musiała mierzyć z niebezpiecznym precedensem. – Inni właściciele nieruchomości, na których dochodziłoby na przykład do aktów wandalizmu, również mogliby próbować formułować roszczenia wobec gminy – podkreśla prawniczka Sąd Apelacyjny z grona odpowiedzialnych za tą sytuację wyłączył gminę Wałbrzych. Co ciekawe stwierdził jednocześnie, że odpowiedzialność za tę sytuację ponosi skarb państwa reprezentowany przez komendanta miejskiego policji. I to on może być adresatem ewentualnych roszczeń.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *