Pijany wjechał w radiowóz

Kiepsko zakończyły się Dni Żarowa dla 37-latka z jednej z podżarowskich wsi. Mężczyzna trafił do szpitala po tym, jak prowadzonym przez siebie motorowerem wjechał w policyjny radiowóz. Motocyklista był kompletnie pijany.
Kiepsko zakończyły się Dni Żarowa dla 37-latka z jednej z podżarowskich wsi. Mężczyzna trafił do szpitala po tym, jak prowadzonym przez siebie motorowerem wjechał w policyjny radiowóz. Motocyklista był kompletnie pijany.
Do niecodziennego zdarzenia doszło kilka minut przed północą w sobotę, 6 marca. Policjanci chcieli zatrzymać mężczyznę do rutynowej kontroli drogowej. – Przy ulicy Armii Krajowej w Żarowie oznakowany policyjny radiowóz wyprzedził motorower, a następnie z włączonymi światłami błyskowymi zatrzymał się na prawym pasie jezdni. Policjanci próbowali zatrzymać motocyklistę. Ten jednak nie reagował na polecenia policjantów i wjechał w tył radiowozu – opowiada nadkomisarz Robert Topolski z Komendy Powiatowej Policji w Świdnicy.
Zderzenie z policyjnym samochodem okazało się brzemienne w skutkach. Motocyklista z urazem głowy i prawej nogi musiał zostać odwieziony do szpitala. Tam też można było poddać go badaniu na zawartość alkoholu w organizmie. 37-latem miał 2,6 promila alkoholu.
Gdy ranny w wypadku dojdzie do zdrowia, zostanie rozliczony na to wydarzenie. W perspektywie ma odpowiedzialność karną i utratę prawa jazdy.
(ram)
{fcomment}