Pięć setów MKS-u

O cenny punkcik wzbogaciły się siatkarki MKS-u Świdnica. W sobotę we własnej hali urwały go wyżej notowanej Częstochowiance. Po pięciosetowej batalii przyjezdne wygrały 3:2.

MKS Świdnica – Częstochowianka 2:3 (-21, -25, 19, 21, -13)

MKS: Druciak, Woźniak, N. Gezella, Małodobra, Sowa, Krusiewicz, Godyla (libero) oraz Szymańska (2 libero)

Podobnie jak dwa tygodnie temu w meczu z Zorzą Wodzisław MKS przegrał dwa pierwsze sety. Szczególnie bolesna była przegrana w drugiej partii. Świdniczanki prowadziły 24:22, ale pogubiły się i uległy na przewagi. Ta wpadka nie załamała podopiecznych Marka Olczyka, tylko jeszcze bardziej zmobilizowała je do walki. W kolejnych dwóch partiach górą były gospodynie prowadzone przez Aleksandrę Małodobrą i Natalię Gezellę.

W tie-break lepiej weszły rywalki. Odskoczyły na kilka punktów, ale przy stanie 14:10 zaczęły trząść im się ręce. Świdniczanki były o krok od wyrównania, ale ostatecznie to Częstochowianka zdobyła piętnasty punkt i przypieczętowała swoją wygraną. – Mieliśmy apetyt na dwa punkty. Z wyniku jestem mniej zadowolony, ale z gry już tak. Zrobiliśmy krok do przodu, nareszcie zagraliśmy mecz na dobrym drugoligowym poziomie – mówi trener Olczyk.

Kolejny krok do przodu przydałby się za tydzień. MKS czeka arcyważny pojedynek w Tychach. Stawką jest zbliżenie się do środka tabeli lub mocniejsze usadowienie się na jej dole.

(ram)

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *