Niezwykły dokument o Badjao

film

filmNie posiadają dowodów osobistych, nie wiedzą, ile mają lat, nie potrafią pisać ani czytać, ale są mistrzami w nurkowaniu i podwodnym polowaniu na ryby. Badjao czyli ludzie morza, żyją według własnych zasad na wyspie Borneo, uważanej za jedno z najpiękniejszych miejsc na świecie, ale ich życie nie jest rajskie.

Nie posiadają dowodów osobistych, nie wiedzą, ile mają lat, nie potrafią pisać ani czytać, ale są mistrzami w nurkowaniu i podwodnym polowaniu na ryby. Badjao czyli ludzie morza, żyją według własnych zasad na wyspie Borneo, uważanej za jedno z najpiękniejszych miejsc na świecie, ale ich życie nie jest rajskie.

film

O koczowniczym plemieniu i zanikającej kulturze powstał niezwykły dokument „Badjao. Duchy z morza”, który wczoraj w Teatrze Miejskim mieli okazję zobaczyć świdniczanie. Po filmie odbyło się spotkanie z reżyserką Elizą Kubarską.

To się zaczęło dość dawno temu, w 2010 roku. Wtedy skończyłam swój pierwszy dokument „Co się wydarzyło na wyspie Pam?”, który był realizowany na Grenlandii. Wyruszyłam wraz z moim mężem w półroczną podróż po Azji i szukałam pomysłu na nowy film, ale byłam tak jakoś wypalona tą moją pierwszą produkcją, że nic mnie nie zachwycało. Na końcu podróży dotarliśmy do Borneo i właściwie pojechaliśmy tam w poszukiwaniu fajnych rejonów wspinaczkowych, ale nie bardzo nam to wyszło. Mój mąż zaproponował, żebyśmy się trochę zrelaksowali i pojechali nad morze – opowiada Eliza Kubarska. Małżeństwu udało się dojechać do śmierdzącego miasteczka Semporna, które okazało się bramą do raju. – Jak już się przez nie przejdzie i wypłynie na  morze, to nagle okazuje się, że to co widzisz, jest niemożliwe i piękne – mówi reżyserka i dodaje: – Kupiliśmy jednodniową wycieczkę i podczas niej odkryłam, że na środku morza stoją domki. Zaczęłam wypytywać organizatorów, ale oni niewiele wiedzieli o Badjao. Następnego dnia poszliśmy na miejscową przystań i zaczepiał nas Baser, jeden z miejscowych, a potem wynajął łódź i wypłynęliśmy. W efekcie tak się stało, że już przez kolejne trzy lata tam pływaliśmy.

Eliza Kubarska poprzez dokument chciała sprawić, aby widz poczuł się jak Badjao, poznał ich kulturę, wierzenia, styl życia.  Jak mówi, ci ludzie byli otwarci i bardzo ich ciekawi, bo mimo wielu turystów, nikt ich nie odwiedza. – Tam nie kontaktu między dwoma światami, co mnie bardzo zbulwersowało, bo od turystycznego resortu do wioski Badjao, jest zaledwie 100 m – mówi reżyserka. – Zaraz potem odkryłam nurkowanie za pomocą kompresora i nigdy czegoś takiego nie widziałam i wielu ludzi także, więc postanowiłam to pokazać światu. Tym bardziej, że niedługo ich kultura może zupełnie zaniknąć…

Specjalny pokaz, który został zorganizowany w ramach Międzynarodowego Festiwalu Filmów Dokumentalnych „Okiem Młodych”, nieprzypadkowo miał miejsce w Świdnicy. To właśnie mieszkańcy miasta za pomocą portalu kickstarter finansowo wsparli film, a świdniczanka Sonia Mazurek jako asystentka producenta filmu od początku była bardzo w niego zaangażowana.

Beata Figurna-Garbiec, foto Wiktor Bąkiewicz

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *