Nieudane przywitanie z kibicami

Po złagodzeniu kary przez Dolnośląski Związek Piłki Nożnej piłkarze Polonii-Stali Świdnica po raz pierwszy w tym sezonie mecz na własnym stadionie zagrali w obecności kibiców. Niestety, publiczność nie opuszczała Śląskiej usatysfakcjonowana. Mimo momentami niezłej gry świdniczanie przegrali z rezerwami Miedzi Legnica. Pierwsza w tym sezonie porażka kosztowała spadek w tabeli aż na dwunaste miejsce.

 

Po złagodzeniu kary przez Dolnośląski Związek Piłki Nożnej piłkarze Polonii-Stali Świdnica po raz pierwszy w tym sezonie mecz na własnym stadionie zagrali w obecności kibiców. Niestety, publiczność nie opuszczała Śląskiej usatysfakcjonowana. Mimo momentami niezłej gry świdniczanie przegrali z rezerwami Miedzi Legnica. Pierwsza w tym sezonie porażka kosztowała spadek w tabeli aż na dwunaste miejsce.

Polonia-Stal Świdnica – Miedź II Legnica 1:2 (0:1)

Bramki: 0:1 Zieliński 43′, 0:2 Wichłacz 60′, 1:2 Sudoł (karny) 65′

Polonia-Stal: B. Kot, Jaros, Salamon, Sudoł, Truszczyński, Szuba (60′ Morawski), Borowy (63′ Kohut), Sowa, Tobiasz (74′ Skrypak), Kukla (74′ Gładysz), Tarnov

Żółte kartki: Szuba, Tobiasz, Morawski, Gładysz

Widzów: 200

Po rozpoznawczych trzydziestu minutach gry pierwsi odważniej zaatakowali gracze Marcina Dymkowskiego. Efektem przewagi były dwie dobre sytuacje Kamila Kukli. W 40. minucie młody pomocnik nieznacznie przeniósł piłkę nad poprzeczką. Chwilę później pięknie strzelił zza narożnika pola karnego. Do szczęście było jeszcze bliżej niż przy pierwszej próbie, ale futbolówka zatrzymała się na poprzeczce.

W 44. minucie z prowadzenia dość niespodziewanie cieszyli się goście. Kamil Zieliński zaskoczył z dwudziestu metrów Bartłomieja Kota. Golkiper Polonii-Stali mógł lepiej zachować się w tej sytuacji. Także drugi gol przynajmniej częściowo trzeba zapisać na konto świdnickiego bramkarza. Na usprawiedliwienie trzeba jednak dodać, że po uderzeniu sprowadzonego z Lecha Poznań Przemysława Wichłacza piłka nabrała przedziwnej rotacji. W tej sytuacji gospodarze dali się zaskoczyć szybko rozegranym rzutem wolnym.

Polonia-Stal szybko zdobyła kontaktową bramkę. Jedenastkę za faul na Jegorze Tarnovie pewnie wykorzystał Michał Sudoł. Już do końca spotkania poloniści przeważali, ale nie stworzyli stuprocentowych okazji pod bramką Miedzi. Goście umiejętnie się bronili i szukali swoich szans w kontratakach. W 80. minucie rywale dokonali nie lada sztuki „paląc” sytuację, w której znaleźli się w przewadze liczebnej 4-1.

{fcomment}

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *