Niechciany cmentarz [FOTO]

tablica

tablicaFragment kamiennej płyty – najprawdopodobniej podstawę nagrobka – odnaleziono w Parku Młodzieżowym w Świdnicy. Znalezisko ciekawe, ale o zaskoczeniu nie może być mowy. Pod parkowymi alejkami znajduje się ponad tysiąc grobów nielegalnie zlikwidowanego cmentarza.


Fragment kamiennej płyty – najprawdopodobniej podstawę nagrobka – odnaleziono w Parku Młodzieżowym w Świdnicy. Znalezisko ciekawe, ale o zaskoczeniu nie może być mowy. Pod parkowymi alejkami znajduje się ponad tysiąc grobów nielegalnie zlikwidowanego cmentarza. tablica

Podobne niespodzianki ziemia w parku odsłania regularnie. Zwykle dzieje się tak po intensywnych opadach deszczu lub silnych wiatrach, które kołysząc drzewami zmuszają do pracy korzenie. Te podnoszą w górę materiał znajdujący się płytko pod ziemią. – Tak też było pewnie i tym razem – analizuje Mariusz Barcicki, świdnicki radny, pasjonat lokalnej historii. To on w poniedziałek, 12 stycznia niedaleko centrum przesiadkowego natknął się na odsłoniętą płytę. Zachowała się w niezłym stanie. – Jestem przekonany, że mamy do czynienia z podstawą nagrobka, postumentem. Podstawa ma widoczne wcięcie na tablicę, która jak sądzę opierała się na trzpieniu. Widoczny napis C. Thyst to nazwisko kamieniarza z Piławy Górnej, o którym zresztą można znaleźć garść informacji – tłumaczy Sobiesław Nowotny. Zdaniem świdnickiego historyka odnaleziony element świadczy, że był to grób majętnego człowieka – prawdopodobnie wysokiego rangą oficera.

Od drugiej połowy XVIII wieku do 1973 roku w miejscu dzisiejszego Parku Młodzieżowego istniał cmentarz. Nekropolia służyła przede wszystkim pruskiemu garnizonowi, ale nie tylko. W XIX wieku grzebano tam ofiary epidemii cholery, a w czasie I wojny światowej jeńców wojennych. Ostatnie pochówki odbyły się w 1945 roku i były one związane z nalotami na Świdnicę. Szacuje się, że po wojnie na cmentarzu było około 1200 grobów.

Nekropolia przez lata niszczała, wreszcie w 1973 roku przy pomocy ciężkiego sprzętu i rąk więźniów teren zrównano z ziemią. Likwidacja odbyła się niezgodnie z prawem. Obowiązująca wówczas peerelowska ustawa została złamana co najmniej w pięciu punktach. Najważniejsze dotyczyły zakazu likwidacji cmentarza przed upływem 40 lat od ostatniego pochówku i obowiązku ekshumacji i przeniesienia szczątków w inne miejsce.

Pod parkowymi alejkami wciąż spoczywają szczątki między innymi Niemców, Polaków, Belgów, Duńczyków, Francuzów. – Potocznie mówi się, że był to cmentarz niemiecki, ale jestem przekonany, że pochowano tam też mnóstwo Polaków, choćby tych służących w armii pruskiej – uważa Sobiesław Nowotny.

Dzisiaj jedyną pamiątką po cmentarzu jest obelisk. Pierwotnie poświęcony jeńcom i żołnierzom, ofiarom zarazy, od 2006 roku ma nieco inny charakter. Wyraża go napis w języku polskim: „Tablicę tę poświęcamy pamięci ofiar wojen toczonych w XVIII, XIX, XX wieku: żołnierzom, jeńcom i cywilom narodowości: angielskiej, austriackiej, belgijskiej, duńskiej, francuskiej, niemieckiej, polskiej, rosyjskiej, rumuńskiej, serbskiej, włoskiej – nieznanym dziś z imienia i nazwiska, pochowanym na tym cmentarzu w latach 1768–1945. Mieszkańcy Świdnicy.

(ramone, fot.Wiktor Bąkiewicz)

{fcomment}

{gallery}galerie/150112park{/gallery}

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *