Napad na stacji paliw. Oskarżony młody mężczyzna
Akt oskarżenia w sprawie napadu na obsługę świdnickiej stacji paliw trafił już do sądu. Mężczyźnie, który sterroryzował pracownika nożem i krzyczał „dawaj siano!”, grozi do 15 lat więzienia.
fot. archiwum redakcji, ilustracyjne
Prokuratura Rejonowa w Świdnicy zamknęła sprawę 21-letniego Pawła P., który brutalnie sterroryzował pracownika stacji Shell w Świdnicy.
– Pod koniec marca skierowaliśmy akt oskarżenia do Sądu Okręgowego w Świdnicy. Mężczyzna w dalszym ciągu jest aresztowany, rozprawa odbędzie się w maju – informuje redakcję Marek Rusin, prokurator rejonowy w Świdnicy.
Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło 10 lutego tego roku na stacji benzynowej przy ul. Sikorskiego w Świdnicy. – Do jednego z pracowników obsługi podszedł mężczyzna. Zaszedł go od tyłu, a następnie jedną ręką złapał za szyję, przyciągnął do siebie, a w drugiej trzymał nóż, który następnie przystawił do szyi pokrzywdzonego i zażądał pieniędzy, krzyczał „dawaj siano!” – relacjonował na naszych łamach prokurator rejonowy.
W wyniku szamotaniny pokrzywdzony został zraniony, sprawca przeciął mu małżowinę uszną.
Jeden z klientów, który był na stacji, włączył sygnał dźwiękowy, na skutek czego mężczyzna spłoszył się i uciekł.
Całe zdarzenie zarejestrował monitoring, dzięki któremu udało się ustalić sprawcę.
Po zatrzymaniu prokurator przedstawił mu zarzut usiłowania napadu rabunkowego z użyciem noża.
Mężczyzna przyznał się do winy. – W momencie napadu był pod wpływem alkoholu. Rozbój zaplanował wcześniej. Tłumaczył, że pieniędzy potrzebował na jedzenie i utrzymanie – mówił nam prokurator.
Podejrzany został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące i nadal w nim przebywa.
Grozi mu kara od 3 do 15 lat pozbawienia wolności.
Beata Figurna-Garbiec
Szczegóły w dzisiejszym papierowym wydaniu „Wiadomości Świdnickich”