Miasto chce likwidacji szkół!

Wałbrzych. To ma być reforma czy rewolucja? W Wałbrzychu ma zniknąć sześć szkół – z Sobięcina, Białego Kamienia, Śródmieścia, Poniatowa i Rusinowej. Rodzice, uczniowie i nauczyciele zapowiadają walkę w ich obronie. Dziś nie zostawili na prezydencie Szełemeju suchej nitki.
To ma być reforma czy rewolucja? W Wałbrzychu ma zniknąć sześć szkół – z Sobięcina, Białego Kamienia, Śródmieścia, Poniatowa i Rusinowej. Rodzice, uczniowie i nauczyciele zapowiadają walkę w ich obronie. Dziś nie zostawili na prezydencie Szełemeju suchej nitki.
Próbkę tego, co może nas czekać w niedalekiej przyszłości mieliśmy dziś późnym popołudniem w samym Rynku.
Przy okazji miejskiej Wigilii, która przekształciła się w wielką pikietę. Frustracja, żal, nerwy i wielkie emocje towarzyszyły protestowi kilkuset osób, który zorganizowano w obronie szkół, które miasto chce zlikwidować.
Hasła „doktor od serca, bez serca”, czy „prezydent tchórz” skandowane były przemiennie dziesiątki razy.
– Czujemy się jak śmieci, nikt z nami nie rozmawiał – mówili protestujący. – Nie chowaj się jak szczur, tylko wychodź do nas – to do Szełemeja wyrwało się w końcu z kilku gardeł. Nikt z ratusza nie raczył jednak do nich wyjść, by porozmawiać.
O ewentualnym zamknięciu poszczególnych placówek zdecydują radni. Prezydent i jego ludzie na razie „tylko” zaproponowali, że ze względu na małą liczbę uczniów, a także wysokie koszty funkcjonowania, powinno się zlikwidować w mieście 6 szkół – 4 podstawówki (12, 17, 19 i 31) i 2 gimnazja (4 i 5).
walbrzyski.pl/