Losy ludzkości w naszych rękach

– Świdnica wróciła na światową mapę strajków – przekazała w swoim liście Natalia Adamczewska, która organizowała strajk kilka miesięcy temu w Świdnicy, a w miniony piątek wspierała młodzież w Krakowie, gdzie studiuje. – Dzieci i młodzież zabiegają o działania, które zapewnią im jakiekolwiek perspektywy, a Wy milczycie – apelowała do rządzących. – Przy obecnym stanie polityki klimatycznej nie dożyjemy do Waszego obecnego wieku. Wiedzcie, że za to, co się wydarzy, winimy Was.

W piątek na świdnickim Rynku odbył się Młodzieżowy Strajk Klimatyczny. Młodzież w Polsce i na świecie walczy w ten sposób ze stale pogarszającym się klimatem i wzywa rządzących do działania na rzecz jego poprawy. Organizatorzy świdnickiego protestu przypomnieli swoje postulaty, m.in. prowadzenia polityki klimatycznej w oparciu o stanowisko ONZ, zawarcia pełnej wiedzy o aktualnym stanie w podstawie programowe w szkołach czy uświadamianie społeczeństwa przez media.

– Strajkowaliśmy, ponieważ chcemy, aby polski rząd oraz samorządowcy podjęli natychmiastowe działania mające na celu zażegnanie problemu katastrofy klimatycznej, która zbliża się wielkimi krokami – mówił redakcji po strajku Jakub Szulc, jeden z organizatorów świdnickiego protestu. – Ostatnie wydarzenia, które miały miejsce w Wenecji, są na to przykładem. Chcemy, aby ludzie mieli świadomość, w jak trudnej sytuacji znajdujemy się my wszyscy. Ludzkość staje w obliczu wyzwania, które nigdy nie było widziane przez naszą cywilizacje. W naszych rękach są losy ludzkości. Jeżeli niczego nie zmienimy, najpierw nastąpi wielki chaos na całym świecie, a następnie nasza planeta zginie. Chcemy, a nawet musimy temu zapobiec póki mamy jeszcze kontrolę.

Na strajku obecni byli również ekolodzy, którzy od kilku miesięcy zabierają głos w sprawie wycinki drzew w Parku Młodzieżowym. Przynieśli ze sobą dokumenty przesłane przez Urząd Miejski w Świdnicy do konserwatora zabytków w sprawie, ich zdaniem, dużo większej wycinki drzew, niż ta, o której informował Magistrat. Z dokumentami zapoznamy się i do sprawy wrócimy, jednak pomiędzy Pawłem Gromkiem, a Szymonem Chojnowskim, wiceprezydentem Świdnicy, już na piątkowym proteście wywiązała się dyskusja, której treść poniżej.


Paweł Gromek: Ja mam pytanie do Pana prezydenta. Chciałbym, żebyśmy przypomnieli wszystkim ile ma być drzew wyciętych w Parku Młodzieżowym. Czy może Pan przypomnieć ile było wskazywane na debacie? Co zostało powiedziane, ile drzew ma być wycięte?

Szymon Chojnowski: Ale był Pan na debacie.

Paweł Gromek: Wiem, ale chciałbym żeby powtórzył Pan mieszkańcom. 304 drzewa, taka była oficjalna liczba podana przez Urząd Miasta. Tyle drzew ma być wyciętych w Parku Młodzieżowym. Proszę Państwa, mamy tutaj trzy wnioski, które zostały wysłane do konserwatora i łączna ilość drzew, która ma być wycięta w parku to 1010. Dodatkowo 5870 m2 krzewów. Od wielu lat w mieście trwa proceder obławiania drzew. Wystarczy spojrzeń na wszystkie drzewa, które są przy drogach. Ta sama firma, ci sami urzędnicy. Wmawia się ludziom o ekologii, a prawda jest taka, że to jest zwykła farsa. Niczym się nie różni lewica od prawicy, jeżeli chodzi o ekologię. Tak się wydaje publiczne pieniądze. To jest kpina, to jest kradzież w biały dzień. Proszę powiedzieć ile kosztuje zrobienie jednego ronda.

Szymon Chojnowski: A mógłby przedstawić z jakiej firmy Pan jest, czy jakąś firmę Pan reprezentuje? Czy działa Pan w imieniu firmy? Nie rozumiem, czy to jest w porządku?

Paweł Gromek: [Reprezentuję] obywateli. Mam firmę. Niech Pan mi teraz powie, czy w moim interesie jest protestować teraz tutaj przeciwko wycince drzew? Ja reprezentuję firmę Drzewoznawca, a oprócz tego jestem w Stowarzyszeniu Zadrzewieni. Zajmuję się ochroną drzew i ochroną przyrody.

Szymon Chojnowski: Niech Pan powie, ile zarabia firma we współpracy z miastem.

Paweł Gromek: Niech Pan powie ile zarabia firma wiodąca w naszym mieście.

Amadeusz Kazieczko: Mówi Pan o pieniądzach? Pan jest hipokrytą, kiedy jedna z firm zarabia 9 mln złotych w tym mieście.

Szymon Chojnowski: Myślę, że każdy ma prawo do krytyki i do swojego zdania. W Urzędzie Miejskich odbyła się debata, na którą każdy mógł przyjść i przedstawić swoje zdanie. Zostali zaproszeni eksperci.

Paweł Gromek: Nazwaliście nas tam kłamcami.

Szymon Chojnowski: Myślę, że każdy ma prawo do swojego zdania. Możemy się różnić, możemy mieć odmienne zdanie w tej kwestii.

Paweł Gromek: Eksperci byli na debacie, na którą nie przyszliście.

Szymon Chojnowski: Każdy ma prawo do swojego zdania, tak jak mówię.


Słowna przepychanka nie przeszkodziła jednak w utrzymaniu uwagi na temacie, w sprawie którego młodzież zebrała się na świdnickim Rynku. – Szanowna młodzieży, bardzo dziękuję, że tutaj przyszliście. To nie jest prawda, co wypisują w mediach społecznościowych, że nic nie możecie – dziękował Paweł Gromek. – Możecie, bardzo dużo. Proponuję Wam wszystkim zacząć od naszego podwórka. Dbajmy o naszą zieleń, patrzmy na ręce władzy i skończmy z ekologiczną propagandą.

Na koniec głos zabrała jedna z mieszkanek, która przyznała, że na strajk trafiła przypadkiem. – Dla mnie to taki wspaniały przypadek. Wasze zgromadzenie dzisiejsze jest bardzo pozytywnym zaskoczeniem. Ostatnio przeczytałam, że proekologiczne myślenie dotyczy głównie ludzi starszych. Zmartwiło mnie to szalenie. Pomyślałam, że dla tego globu nie ma przyszłości, jeśli to starsi ludzie będą się troszczyć o przetrwanie planety. Tymczasem jesteście Wy. Naprawdę dziękuję Wam za to, że jesteście, że tak myślicie. Niech za tym wszystkim idzie postępowanie. Może nie skracajmy sobie drogi wydeptując kolejną ścieżkę na trawniku, może rzeczywiście róbmy coś sensownego ze śmieciami.  W sumie oceniam, że to co robicie, jest wspaniałe i dziękuję Wam za to.

[Best_Wordpress_Gallery id=”42″ gal_title=”Losy ludzkości w naszych rękach”]

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *