Leśnicy walczą z quadami

quady

quadyRozjeżdżali lasy i zostali skazani. Po kilku miesiącach starań, w końcu udało się zlokalizować nagranych kamerą quadowców z leśnictwa Bojanice. Na początku lutego za szaleńczą jazdę po lasach czterech mężczyzn zostało ukaranych przez sąd, a sprawa piątego z nich toczy się w sądzie dla nieletnich.

Rozjeżdżali lasy i zostali skazani. Po kilku miesiącach starań, w końcu udało się zlokalizować nagranych kamerą quadowców z leśnictwa Bojanice. Na początku lutego za szaleńczą jazdę po lasach czterech mężczyzn zostało ukaranych przez sąd, a sprawa piątego z nich toczy się w sądzie dla nieletnich.

quady

Wpadli w leśną pułapkę

Amatorzy jazdy na quadach, motocyklach crossowych i samochodach terenowych są zmorą leśników. Pracownicy Nadleśnictwa Świdnica postanowili jednak z nimi walczyć. Zastawili fotopułapkę na drzewie i nagrali sprawców. Quadowcy zostali przyłapani kamerą już w 2013 roku, ale kilkanaście miesięcy trwało ustalenie ich tożsamości. Kierowców trudno jest złapać na gorącym uczynku, ponieważ ich pojazdy nie posiadają tablic rejestracyjnych, a kaski na głowach dodatkowo uniemożliwiają ich rozpoznanie. – Sprawców podczas przejażdżki quadami nagrała jedna z mobilnych kamer zainstalowanych w lesie. Dzięki przeprowadzonym czynnościom udało się ustalić ich personalia, ponieważ były to osoby znane w środowisku miłośników jazdy na pojazdach typu ATV (quad) – tłumaczy Jan Dzięcielski, nadleśniczy Nadleśnictwa Świdnica.

Obecnie sprawa związana z małoletnim sprawcą wykroczenia znajduje się w sądzie dla nieletnich. Pozostali finalnie mają zapłacić karę w wysokości po 300 zł grzywny i 80 zł kosztów sądowych. Wyrok nie jest prawomocny. Kary wymierzone dla amatorów adrenaliny są symboliczne, ale i tak cieszą pracowników Nadleśnictwa.  – Tu chodzi świadomość nieuchronności kary – dodaje nadleśniczy.

Zagrażają turystom, ale sami też ponoszą śmierć

Na terenie Nadleśnictwa Świdnica, problem crossów i quadów dotyczy przede wszystkim terenów górskich i podgórskich tj. okolice Zagórza Śląskiego, Lutomi Górnej, Bielawy, Pieszyc czy Jodłownika.

Quady, motory typu cross, czy też samochody terenowe – robią wiele szkód. Niszczą runo leśne, płoszą zwierzynę.Co jeszcze? Głównym zagrożeniem powodowanym przez w/w pojazdy jest to, iż z reguły poruszają się one szybko, bardzo często po drogach, którymi odbywa się ruch turystyczny. Znane są nam przypadki potrąceń turystów pieszych jak i rowerowych poruszających się po oznakowanych szlakach. Kolejnym negatywnym czynnikiem jest hałas, który powodują pojazdy. W przypadku quadów oraz motorów typu cross dochodzi jeszcze do niszczenia ściółki leśnej i powodowania erozji gleby – wymienia Jan Dzięcielski.

Szalejący po leśnych ścieżkach kierowcy niszczą nie tylko przyrodę, ale też zagrażają sobie.  – Na przykład w 2011 roku doszło do tragicznego w skutkach zdarzenia polegającego na przygnieceniu przez quada 25-latka w okolicach Witoszowa – przypomina nadleśniczy.

q2

Kary ich nie odstraszają

Jak informuje Jan Dzięcielski, karą za wjazd do lasu pojazdem mechanicznym jest mandat w wysokości od 20 do 500 zł. Mandaty są symboliczne i nie odstraszają amatorów szybkiej jazdy. Problemem są niskie kary, ale też niska wykrywalność, bo pojazdy nie są oznakowane. – W 2014 r. Straż Leśna ujawniła kilkadziesiąt przypadków bezprawnego wjazdu do lasu pojazdami typu cross i quad, a od pewnego czasu obserwuje się przyjazdy zorganizowanych grup chcących „pojeździć” po lasach. Ujęcie sprawców takich wykroczeń jest bardzo trudne, z uwagi właśnie na brak tablic rejestracyjnych, cech charakterystycznych pojazdów oraz maskowanie twarzy przez kierujący pojazdami – mówi nadleśniczy.

Największym problemem wśród miłośników szybkiej jazdy jest brak torów. Kierowcy posiadają drogie maszyny, ale nie mają wyznaczonych legalnie tras, po którym mogliby swobodnie jeździć. Nadleśnictwo Świdnica nie planuje jednak wyznaczania takich torów oraz miejsc do jazdy pojazdami typu quad bądź cross. – Ustawa o lasach nie przewiduje takiej możliwości.  Art. 29 w/w ustawy ściśle określa w jakim zakresie i kto jest dopuszczony do ruchu m. in. pojazdami silnikowymi w lesie – dodaje nadleśniczy.

Wprawdzie były próby podejmowane przez samorząd w Bielawie zlokalizowania toru, ale nie spotkało się to z zainteresowaniem.

Warto jednak zaznaczyć, że nie wszyscy quadowcy chcą łamać prawo. Prawdziwi miłośnicy tego sportu przestrzegają „kodeksu quadowca” i w swoim środowisku promują tylko legalne jazdy.

tekst Beata Figurna-Garbiec, foto printscreen video

*artykuł ukazał się w numerze 9/2015 r. „Wiadomości Świdnickich”

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *