Lekcja od Wybrzeża. ŚKPR zakończył nieudany sezon
Porażką z szykującym się do gry w Superlidze Wybrzeżem Gdańsk zakończyli sezon piłkarze ŚKPR-u Świdnica. Szare Wilki pojechały nad morze w dniu meczu i bez pięciu zawodników, co nie było bez znaczenia w kontekście końcowego wyniku.
Wybrzeże Gdańsk – ŚKPR Świdnica 34:20 (18:11)
Przebieg meczu: 5′ 3:3, 10′ 5:6, 15′ 8:7, 20′ 11:8, 25′ 15:10, 20′ 18:11, 35′ 20:12, 40′ 23:13, 45′ 27:16, 50′ 30:17, 55′ 31:19, 60′ 34:20
ŚKPR: Wasilewicz, Bajkliewicz – Piedziak 6, K. Rogaczewski 4, Bruy 3, Grochowski 2, Kijek 2, Yefimenko 2, Dębowczyk 1, Motylewski
Karne: Wybrzeże 3/3, ŚKPR 2/2
Kary: Wybrzeże 8 minut, ŚKPR 6 minut
Widzów: 420
Z różnych powodów na piątkowy mecz nie mogli pojechać: Władysław Makowiejew, Patryk Rogaczewski, Tomasz Jarząbek, Mateusz Chaber i Daniel Bieżyński. Trener Konrad Schneider miał do dyspozycji jedenastu graczy. Zmęczeni kilkunastogodzinną podróżą świdniczanie zaskakująco dobrze rozpoczęli zawody dość długo dotrzymując kroku Wybrzeżu. Przez moment ŚKPR prowadził nawet dwoma bramkami, ale mniej więcej po dwudziestu minutach zaczęła zarysowywać się przewaga Wybrzeża. Drużyna prowadzona przez byłych reprezentantów Polski Marcina Lijewskiego i Damiana Wleklaka błyskawicznie zbudowała przewagę siedmiu bramek i przy stanie 18:11 zespoły zeszły do szatni.
Druga połowa nie miała długiej historii. Miejscowi kontrolowali wydarzenia na parkiecie, a ŚKPR starał się o możliwie najniższą porażkę. – Skończyło się czternastoma bramkami, ale mogło i powinno być dużo niżej. Trzeba przyznać, że w tym dniu brakowało nam trochę szczęścia. Szczególnie bramkarzom, którym wiele razy piłka po rękach wpadała do siatki – mówi prezes ŚKPR-u Jan Masłowski
ŚKPR zakończył rozgrywki na trzynastym, przedostatnim miejscu i wraz z MKS-em Mueller Grudziądz zostali zdegradowani do II ligi. Niewykluczone jednak, że podobnie jak w przed rokiem świdnicki klub otrzyma propozycję dalszej gry na zapleczu PGNiG Superligi.