„Krew nas ZALEWa”

Z niedowierzaniem mieszkańcy Świdnicy patrzą na Zalew Witoszówka, a w rzeczywistości na to, co z niego pozostało. Nikt nie zwraca już nawet uwagi na opony, butelki czy buty, które pokazały się po spuszczeniu dużej części wody ze zbiornika. – Krew nas zalewa, gdy patrzymy na to, co się tutaj dzieje– mówią ci, których spotykamy nad brzegiem. Miasto nie wyklucza, że z powodu powstania „biologicznego zagrożenia dla mieszkańców” sprawa zostanie skierowana do prokuratury

W ostatnich dniach Wody Polskie Zarząd Zlewni w Legnicy na polecenie inspektorów nadzoru budowlanego, w porozumieniu z Polskim Związkiem Wędkarskim, zleciły w trybie awaryjnym sukcesywne obniżenie lustra wody w zbiorniku Witoszówka II. – Działanie to jest podyktowane względami bezpieczeństwa. Obiekt pilnie wymaga remontu. Aktualnie w zbiorniku utrzymywany jest maksymalny poziom wody, jaki jest bezpieczny dla mieszkańców i umożliwia przetrwanie organizmom wodnym. Obniżenie lustra wody ma na celu przygotowanie do prac remontowych na zaporze piętrzącej wodę, jazie oraz klapach zrzutowych – czytamy w komunikacie opublikowanych przez wydział Komunikacji Społecznej i Edukacji Wodnej Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej we Wrocławiu.

Zbiornik Witoszówka II został wybudowany w latach 1973-1975, jego pojemność całkowita wynosi 153 tysiące m³ i obejmuje obszar prawie 9 ha. – O konieczności obniżenia poziomu wody w zbiorniku Witoszówka II zostały niezwłocznie powiadomione zarówno władze miasta Świdnicy, jak i wałbrzyskiego Oddziału Polskiego Związku Wędkarskiego. Wszelkie kwestie związane z ichtiofauną bytującą w zbiorniku są na bieżąco konsultowane z przedstawicielami Polskiego Związku Wędkarskiego, którzy nie mieli zastrzeżeń do wykonania działań w obrębie zbiornika – czytamy dalej w komunikacie. Według zapewnień decydentów, Wody Polskie prowadzą wzmożone działania służące do ogłoszenia jeszcze w tym roku przetargu na wykonanie projektu i remontu zbiornika Witoszówka II. Ma to pozwolić na możliwe jak najszybsze przywrócenie stałego piętrzenia wody w akwenie. Procedury są obecnie w toku. – 28 lipca wspólnie z przedstawicielami Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego oraz Polskiego Związku Wędkarskiego na miejscu przeprowadzono czynności wraz z wizją terenową, które potwierdziły zasadność podjętych działań i dążenia do jak najszybszej modernizacji obiektu ze względu na jego zły stan techniczny – informuje wydział  prasowy Komunikacji Społecznej i Edukacji Wodnej Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej we Wrocławiu. Obiekt był częściowo remontowany w 1998 roku i wykonano wtedy naprawę płyt żelbetowych wraz z ekranem, następne prace przeprowadzono w 2001 roku w ramach usuwania szkód powodziowych – odmulenie czaszy zbiornika, tj. na wlocie Potoku Witoszowskiego, wlot i zabudowa skarpy prawej oraz remont bruków na skarpie, od strony ul. Polna Droga. W 2015 roku zbiornik uzbrojono w sieć piezometrów do pomiaru zwierciadła wody w korpusie zapory. Do 2017 roku zbiornik był administrowany przez Dolnośląski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych we Wrocławiu, gdzie w ramach bieżącego utrzymania obiektu wykonywano drobne prace remontowe obejmujące uzupełnienia ubytków dylatacji płyt ekranu, naprawy ubytków w betonach i murach przyczółków, wzmacnianie szykan, uzupełnienia uszkodzonych poręczy oraz uzupełnienia pokryć antykorozyjnych części stalowych jazu. Jak czytamy w komunikacie ze względu na wiek i stan techniczny obiektu konieczne są jednak dalsze prace modernizacyjne.

ZalewWitoszowka2020_0002

Zdjęcie 2 z 13

Mieszkańcy mówią wprost o ekologicznej katastrofie. Władze miasta i radni próbują interweniować w każdym miejscu. Świdniccy urzędnicy już od maja prowadzą korespondencje z zarządcą zbiornika czyli Państwowym Gospodarstwem Wodnym Wody Polskie Zarząd Zlewni Bystrzycy i Kaczawy w Legnicy. Dokładnie 22 maja zastępca Prezydent Świdnicy Jerzy Żądło zwrócił się w piśmie do Zarządu Zlewni aby rozważono możliwość przywrócenia poziomu normalnego piętrzenia wody na zbiorniku w celu umożliwienia jego rekreacyjnego wykorzystywania. Sygnalizowano, że obecny poziom wody uniemożliwia korzystanie ze sprzętu pływającego oraz ogranicza możliwość połowu ryb przez wędkarzy. Poinformowano zarządcę, że zbiornik został zarybiony około jedną toną narybku. Tego samego dnia do urzędu wpłynęło pismo datowane na 20 maja od Państwowego Gospodarstwa Wodnego „Wody Polskie”. Nadawca poinformował urząd, że w związku z planowymi pracami na klapach jazu zbiornika, z dniem 18 maja (2 dni przed wysłaniem pisma, 4 dni przed wpłynięciem do urzędu) przystąpiono do obniżania poziomu wody w zbiorniku. – Poinformowano nas, że okres prowadzenia prac nastąpi do końca lipca 2020 r. – czytamy na profilu miasta. Dalej dowiadujemy się, że  „ na dzień dzisiejszy, drogą nieoficjalną dowiedzieliśmy się, że sytuacja na Zalewie może potrwać około 1,5 roku! Dopiero teraz przygotowywana jest dokumentacja projektowa, następnie zostanie ogłoszony przetarg, wyłoniony wykonawca, który zrealizuje zadanie”.

Prezydent Świdnicy Beata Moskal-Słaniewska skierowała pismo do Dyrektora RZGW we Wrocławiu Mariusza Przybylskiego. Swoje pismo z szeregiem pytań do Zarządu Zlewni w Legnicy, wysłał również Jan Dzięcielski-Przewodniczący Rady Miejskiej w Świdnicy. Pyta w nim m.in.: od kiedy było wiadomo, że będą prowadzone prace, czy o powyższych pracach, ich zakresie i kiedy, został powiadomiony Dyrektor Regionalny Ochrony Środowiska we Wrocławiu ze względu na niszczenie siedliska gatunku chronionego, jak również dziko żyjących zwierząt, jakie konsultacje i w jakim zakresie były podejmowane z Polskim Związkiem Wędkarskim lub innymi podmiotami, jaki był efekt tych konsultacji, czy w związku ze spuszczeniem wody planowane jest oczyszczenie akwenu oraz  czy jest planowane skorzystanie z jakiegoś programu retencji (z wykorzystaniem środków pomocowych z Unii Europejskiej?. Na koniec zapewnia, że wszelkie działania mające służyć mieszkańcom, jak również poprawie i modernizacji „Zalewu Witoszówka” są przez miasto akceptowane, pod warunkiem, że będzie to w wykonywane w sposób jak najmniej szkodzący przyrodzie i jak w najmniejszym konflikcie z użytkownikami akwenu. Miasto nie wyklucza, że z powodu powstania biologicznego zagrożenia dla mieszkańców sprawa zostanie skierowana do prokuratury.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *