Kolekcjonerzy znajomych

 

Wpis redakcyjnej koleżanki – Pani Violi jest bardzo trafny,…

Wpis redakcyjnej koleżanki – Pani Violi jest bardzo trafny, odważny i przyznaję jej rację. Nawet i moją skrzynkę, co prawda mailową (pewnie dlatego, że póki co jeszcze nie posiadam konta na facebooku) zasypują maile od mniej lub bardziej znanych polityków, których sama mniej lub bardziej znam. W większości przypadków tych raczej mniej mi znanych ze względu na również mniejsze zainteresowanie polityką miejską niż tą krajową.

Zastanawia mnie czy ci ludzie w ogóle zdają sobie sprawę z tego, do kogo te maile trafiają i kim jest osoba, do której wiadomość wysłali. Wydaje mi się, że są niczym kolekcjonerzy… – znaczków pocztowych, wartościowych monet, ołowianych żołnierzyków… – tylko, że ci raczej swoje zbiory poszerzają z czystej pasji. Nie można natomiast powiedzieć o czystych zamiarach polityków, którzy im więcej zaproszeń i e-maili wyślą, tym lepiej. To tak jak kolekcjonerzy na Naszej-Klasie, którzy mają tysiące (nie)znajomych, tylko nie wiadomo w jakim celu.

Tu jednak cel jest znany – głosy świdniczan. Czy im więcej tym lepiej? Czy ilość znaczy jakość? Niezła gra w kolekcjonera, w której to na szczęście mieszkańcy rozdają karty. I kto jest pionkiem?

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *