Goście z Donbasu w Świdnicy (FOTO)

foto

foto– Jesteśmy szczęśliwi, że niedługo zamieszkamy w Świdnicy. To mniejsze miasto od Doniecka, ale nie wielkość, a jakość ma znaczenie – mówi Artiom Jakuszew, głowa czteroosobowej rodziny polskiego pochodzenia z Donbasu na Ukrainie. Rodzina na razie przyjechała poznać miasto, na stałe osiądzie w kwietniu.

 – Jesteśmy szczęśliwi, że niedługo zamieszkamy w Świdnicy. To mniejsze miasto od Doniecka, ale nie wielkość, a jakość ma znaczenie – mówi Artiom Jakuszew, głowa czteroosobowej rodziny polskiego pochodzenia z Donbasu na Ukrainie. Rodzina na razie przyjechała poznać miasto, na stałe osiądzie w kwietniu.foto 08

Pomysł, aby Świdnica stała się nowym domem dla jednej z polskich rodzin ewakuowanych z ogarniętej wojną wschodnią Ukrainą wyszedł od radnego miejskiego Janusza Soleckiego. Kolegę z rady poparł Lesław Podgórski, wkrótce idea zyskała szerokie poparcie.

W piątek, 20 marca Artiom, Olga i ich dzieci – 6-letnia Aleksandra i 10-letni Aleksiej przyjechali do Świdnicy na rekonesans. Spędzili to cały weekend. Zwiedzili miasto, po którym oprowadził ich pasjonat lokalnej historii, radny Mariusz Barcicki oraz pod opieką nadleśniczego Jana Dzięcielskiego obejrzeli skarby natury, ulokowane w pobliżu Świdnicy. Odwiedzili też mieszkanie w wieżowcu przy ulicy Zamenhofa, gdzie zamieszkają od kwietnia. – Rodzina przyjedzie na stałe do Świdnicy tuż po zakończeniu kursu języka polskiego. Obecnie mieszka w ośrodku dla uchodźców w Rybakach koło Olsztyna – mówi Ewa Dryhusz, rzeczniczka prasowa Urzędu Miejskiego w Świdnicy. Władze Świdnicy wspomogą Polaków z Ukrainy nie tylko mieszkaniem. Pomogą znaleźć pierwszą pracę dla rodziców oraz otoczą opieką dzieci.

Artiom na Ukrainie był bankierem, Olga pracowała w pracowni sondażowej. Syn Aleksiej uwielbia piłkę nożną, koszykówką i szachy. Jest niezwykle inteligentny, ciekawy świata i otwarty. Podczas powitalnej kolacji wyzwał na szachowy pojedynek Janusza Soleckiego. Po zaciętej walce gra zakończyła się remisem. Najmłodsza Sasza na razie czuje się trochę speszona sytuacją i zmianami, jakie wokół niej zachodzą.

Artiom i Olga nie ukrywają, że cieszą się, że już wkrótce staną się świdniczanami. – Pomoc Polski była dla nas wielką niespodzianką. Świdnica bardzo nam się podoba. Jesteśmy szczęśliwi, że niedługo tu zamieszkamy. Świdnica jest dużo mniejsza od Doniecka, gdzie dotąd żyliśmy, ale nie liczy się wielkość, a jakość – podkreśla Artiom. Jak mówi toczącą się wojnę na Ukrainie mieli praktycznie pod swoimi oknami. Mieszkali w pobliżu donieckiego lotniska, o które trwały zażarte walki między separatystami i żołnierzami ukraińskimi. – Wszystko słyszeliśmy i widzieliśmy. Były momenty, że baliśmy się o siebie życie naszych dzieci.

Świdnica jest jednym z pierwszych miast w Polsce, które zdecydowały się na przyjęcie uchodźców wojennych z Ukrainy.

(ram), foto Wiktor Bąkiewicz

 

{gallery}galerie/150321donbas{/gallery}

 

{fcomment}

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *