Elementy wieżyczki zostały zniszczone (FOTO)

Wraca temat zabytkowej altany w Parku Młodzieżowym w Świdnicy. Jej pozostałości od kilku lat składowane są na terenie Miejskiego Zakładu Energetyki Cieplnej. Członkowie Świdnickiego Forum Rozwoju udali się w to miejsce mając nadzieję na renowację drewnianych elementów wieżyczki, ale przeżyli rozczarowanie. – Niestety, to co po niej zostało nadaje się tylko i wyłącznie jako wzór do rekonstrukcji, a później do spalenia…. – przyznaje z przykrością radny Marek Marczewski.

altana (1)

Posprzątali pozostałości wieżyczki

Altana w Parku Młodzieżowym jest bez wątpienia kawałkiem historii Świdnicy. Została zbudowana w 1875 roku. To miejsce kiedyś tętniło życiem. To właśnie pod wieżyczką najczęściej umawiały się zakochane pary. To tu przychodziło się na spacer. Kiedy była jeszcze otwarta, organizowano w niej nawet koncerty. Dziś w Parku Młodzieżowym zobaczymy tylko jej pozostałości. Do niedawna były one bardzo zarośnięte i zaniedbane. Przypomnijmy, że dzięki inicjatywie członków Świdnickiego Forum Rozwoju i pomocy świdnickich społeczników 1 sierpnia tego roku udało się posprzątać teren pozostałości zabytkowej altany. W ruch poszły grabie, sekatory, piły i łopaty. I co najważniejsze: udało się odsłonić zabytkowe schody wieżyczki!

altana (4)

Chcieli pójść krok dalej

Członkowie Świdnickiego Forum Rozwoju wpadli na pomysł, aby dokonać renowacji drewnianych elementów, które jak wiadomo są od 8 lat składowane na terenie Miejskiego Zakładu Energetyki Cieplnej przy ul. Pogodnej 1 w Świdnicy. – Udaliśmy się tam, aby zobaczyć miejsce składowania rozebranej wieżyczki. Wcześniej zgłosił się do nas mieszkaniec Świdnicy pan Kazimierz Deptuła, który zadeklarował, że mógłby pomóc nam w dokonaniu renowacji drewnianych elementów (oczyszczenie, wyszlifowanie, zakonserwowanie itd.) – wyjaśnia Marcin Paluszek, prezes Świdnickiego Forum Rozwoju i miejski radny.

Przeżyli rozczarowanie

To, co zastali na miejscu, było dla nich szokiem. – Zobaczyliśmy zbutwiałe, napęczniałe i niezabezpieczone elementy, które już są na tyle przegniłe, że nie nadają się jakiejkolwiek renowacji – mówi prezes. Radny miejski Marek Marczewski jest załamany. – Niestety, to co zostało po wieżyczce nadaje się tylko i wyłącznie jako wzór do rekonstrukcji, a później do spalenia….. Wieżyczka została rozebrana parę lat temu, przez poprzednią władzę i ciężko powiedzieć personalnie, kto wydał polecenie jej rozebrania, a co przez to idzie po prostu – zniszczenia – mówi rozgoryczony.

Miejscy radni udając się na miejsce MZEC-u sądzili, że bardziej postarano się o zabezpieczenie drewnianej konstrukcji. – Tym bardziej, że gdy w 2007 roku rozbierano wieżyczkę, ówczesne władze miasta zapewniały, że wróci ona na swoje miejsce w przyszłości, kiedy znajdą się pieniądze na kompleksową rewitalizację tego miejsca – dodają.

Co dalej?

Jak mówią świdniczanie, obecnie najważniejszą sprawą jest wykonanie spisu, dokumentacji fotograficznej wszystkich detali, tak aby można było wieżyczkę wiernie zrekonstruować w przyszłości. – Nie będziemy informować służb. Konserwator zabytków sam powinien się tą sprawą zainteresować, jeśli rzeczywiście priorytetem dla niego jest ochrona zabytków – mówi zdecydowanie Marcin Paluszek i informuje, że wczoraj, 9 grudnia do biura rady osobiście złożył interpelację w celu wykonania szczegółowej inwentaryzacji wszystkich elementów altany, które znajdują się na terenie MZECu, włącznie z dokumentacją fotograficzną oraz oceną, które elementy nadają się do wykorzystania przy odbudowie, a które już nie.

Nie poddają się!

Mimo kłód rzucanych pod nogi, członkowie ŚRF-u cały czas walczą, by to piękne miejsce z przeszłości ponownie przywrócić do łask. Już pod raz trzeci złożyli oni wniosek o odbudowę altany do budżetu obywatelskiego. Najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że my świdniczanie wciąż nie potrafimy dbać o nasze dziedzictwo i nie mamy szacunku do historii miasta. Liczymy na to, że zgłoszony projekt do budżetu obywatelskiego zwycięży i zostaną w końcu przeznaczone środki na odbudowę tego szczególnego miejsca na mapie Świdnicy – mówią działacze i zaznaczają, że chcą doprowadzić sprawę altany do końca. Będziemy walczyć o wieżyczkę! Ponadto, z pewnością, jak zrobi się cieplej, to będziemy chcieli jeszcze raz się zebrać i posprzątać teren wieżyczki – dodaje radny Marczewski.

tekst Beata Figurna-Garbiec, foto użyczone od ŚFR

*Artykuł ukaże się również w papierowym, poniedziałkowym wydaniu „Wiadomości Świdnickich”

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *